Jak mogliście zobaczyć kilka tygodni temu na moim Instagramie (joanna_majj - na który Was zapraszam z całego serduszka ;p), dotarła do mnie przesyłka od marki DELIA Cameleo. A nawet dwie przesyłki! ;) Dwie kompleksowe kuracje dla włosów - linia DETOX, przeznaczona do włosów normalnych i przetłuszczających się oraz linia AQUA ACTION do włosów suchych i suchej skóry głowy. Obie linie zawierają aż 95 % produktów pochodzenia naturalnego. Stan moich włosów oceniam jako dobry (ok, może troszkę wypadają...raz jest spoko, raz lecą garściami, raz wypadają tylko trochę...cyklicznie...ehhh...o tym w innym poście....), a jako że nigdy nie miałam problemów z ich nadmiernym przetłuszczaniem się - wybrałam opcję drugą.
Delia już od dawna zaskakuje swoimi nowościami. "Wypuszcza" produkty, które cieszą się dużym powodzeniem, jak np. hitowe płukanki do włosów, które miała na swojej głowie chyba każda blondynka ;p Ja wypróbowałam wszystkich i używam ich nadal, po to aby nadać moim włosom chłodny odcień blondu. Tanie i niezawodne - lubię to! :)
Ale ja dziś nie o tym! ;) Opowiem Wam o serii do włosów której używałam przez ostatnie tygodnie. Jak moje wrażenia? Już mówię.
Cała linia składa się z pięciu następujących produktów:
- maska
- szampon nawilżający
- odżywka nawilżająca
- nawilżający spray octowy
- serum
Produkty powinno się używać właśnie w tej kolejności jaką podałam wyżej...tak! Maska jako pierwsza (też mnie to zdziwiło ;)).
Maska Aqua Action ma przygotować nasze włosy do dalszych czynności oraz wzmocnić efekt końcowy. W swoim składzie zawiera nawilżający olej chia oraz odżywcze masło shea. Maskę polubiłam od razu za zapach, który w połączeniu z pozostałymi produktami pozostaje na włosach na długi czas. Konsystencja jest gęsta, natomiast maskę bardzo dobrze się rozprowadza. Zostawiamy ją na 2-3 minuty po czym spłukujemy....voila! Możemy przejść do dalszych czynności.
Kolej na szampon. W opakowaniu z aplikatorem znajduje się 250 ml produktu. Konsystencja jest gęsta, a zapach po raz kolejny zwala z nóg ;) Nie wspomniałam jeszcze o szacie graficznej! Ok, ok wiem że to może i mało ważne ale pod względem "marketingowym" przyjemnie się patrzy ;) Szampon zawiera olej z nasion chia, które posiadają intensywne właściwości nawilżające. Nie wiem jak długo można rozpisywać się o szamponie, dlatego przejdę do konkretów ;) Dobrze się pieni i dobrze myje. pozostawiając włosy miękkie i miłe w dotyku. Nie zawiera przy tym parabenów i silikonów.
Po myciu, czas na odżywkę! Również zawiera w składzie produkty odżywcze i nawilżające. Przyznam że jest bardzo gęsta i trochę ciężko "wycisnąć" ją z tubki. Szczególnie mokrymi rękoma ;p Nakładam ją na końcówki włosów, mniej więcej do połowy aby nie obciążyć ich od nasady. Dzięki niej włosy są delikatne w dotyku i łatwo się rozczesują.
Spray octowy...co to takiego? Gdzieś tam wyczytałam, że nasze babcie używały czystego octu do włosów aby nadać im miękkości i blasku (nie chcę wiedzieć jak po tym pachną włosy ;)). Tutaj zapach octu jest również wyczuwalny, natomiast bardzo delikatny i nienachalny. Dzięki Bogu, nie pozostaje na włosach. Nie widzę po nim żadnego efektu WOW, nawilżenia, miękkości, blasku itd., dlatego przyznam że ten "rytuał" omijam ;) Być może powinnam go używać konsekwentnie no ale nie...jakoś się szczególnie nie polubiliśmy. A jeśli chodzi o produkty w sprayu tej marki, to polecam Wam ich płynną keratynę! Kosztuje grosze a efekty są super :) I nie pachnie tak dziwnie jak ta od Bingo SPA ;p (czyt. zapach maggi :/).
Jako kropka nad "i" - serum. Używany na końcówki włosów powoduje że stają się one gładkie, a włosy wyglądają na zdrowsze. Ładnie się wchłania i pozostawia tłustej warstwy. Wystarczy naprawdę niewielka ilość, którą aplikuję opuszkami palców. Produktu nie należy już spłukiwać.
Całą serię uważam za kolejną bardzo udaną nowość marki DELIA. Produkty bardzo dobrze spełniają swoje zadanie. Włosy po zastosowaniu całego zestawu są świeże, nawilżone i pięknie pachną. Zdecydowanie polecam Wam te serię! Kolejne dobre produkty w bardzo przystępnej cenie!
klik - www.delia.pl