To już kolejny post z produktami tej marki. Kosmetyki mineralne Annabelle Minerals lubię i bardzo sobie cenię. Dlatego postanowiłam odświeżyć Wam trochę pamięć, gdyż minerały nie są używane tak często, a to błąd! ;)
Cenić można je przede wszystkim za skład, bogaty w dwutlenek tytanu, tlenek cynku, mikę czy tlenek żelaza. Oczywiście, kosmetyki tradycyjne również takowe posiadają, jednak w znacznie mniejszej ilości. W składzie minerałów nie znajdziecie też takich substancji jak parabeny czy substancje konserwujące, które zwyczajnie podrażniają naszą skórę. Z kosmetyków mineralnych będą zadowolone kobiety, posiadające skórę skłonną do błyszczenia, gdyż produkty mineralne dają efekt matowienia i pochłaniają nadmiar sebum. Dzięki temu, skóra wygląda zdrowo i świeżo. Kolejnym ich atutem jest to, że chronią naszą skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV, dzięki czemu nie ma konieczności nakładania dodatkowego kremu z filtrem. Jakby tego było mało, są idealne dla alergików.
To nie pierwsze moje spotkanie z korektorem mineralnym od Annabele Minerals. Tym razem kolor MEDIUM zastąpiłam jaśniejszą wersją LIGHT. Czy to był dobry wybór? Otóż odcień który używam teraz jest mleczny, prawie biały i jako samodzielny produkt na twarzy jest dla mnie zdecydowanie za jasny. Inaczej dzieje się, gdy przykrywam go podkładem. Pod oczami daje efekt ładnego rozjaśnienia. Jak można wyczytać w internecie, korektorów mineralnych nie powinno używać się pod oczami właśnie, ponieważ mogą wysuszać skórę lecz ja nie mam z tym problemu i używam go namiętnie ;) Bardzo dobrze radzi sobie z zakryciem wyprysków oraz zaczerwienień. Jest lekki i bardzo łatwo się aplikuje. Produkt ma bardzo dobre krycie i utrzymuje się przez wiele godzin - za to cenię go najbardziej. Wiem natomiast, że przy kolejnym zakupie powrócę do wersji MEDIUM, odcień LIGHT jest idealny do naprawdę jasnej karnacji.
Możecie kupić go tutaj - klik
Korektor nakładam gąbeczką również tej marki, dostępną w trzech rozmiarach. Ja po raz drugi wybrałam dla siebie rozmiar S, czyli najmniejsze maleństwo. Nie wiem czy dobrze, bo pierwszą zgubiłam kilka dni po zakupie i nie mam jej do dziś ;) Jednakże chciałam aby radziła sobie dobrze również w miejscach trudno dostępnych, jak np. skrzydełka nosa ( przy nakładaniu mineralnego podkładu). Głównie aplikuje nią jednak korektor. Tak jak radzi producent - nabieram podkład mineralny delikatnie zwilżoną gąbeczką i "stempluje" twarz aż do całkowitego stopienia się produktu z twarzą.
do kupienia tutaj - klik
Pierwszy raz miałam przyjemność używać mineralnego cienia do powiek. Wybrałam dla siebie bezpieczny odcień ALMOND MILK, najjaśniejszy z całej palety odcieni Annabelle Minerals. Przede wszystkim mogę pochwalić go za świetną pigmentację. Niewielka ilość wystarczy, aby pokryć powiekę bez żadnych prześwitów. Cień przy nakładaniu lekko się osypuje ale wiadomo - jest to cień mineralny, ma prawo ;). Podobnie jak korektor jest bardzo lekki i nie ma się wrażenia "ciężkiego" makijażu. No i ta pojemność! Jest go naprawdę bardzo dużo i starczy mi spokojnie na kilka miesięcy ciągłego stosowania. Producent pisze również, że może być on używany jako korektor lub biały eyeliner (po nawilżeniu). Jednakże ja zostawiam go sobie zdecydowanie jako produkt do powiek. Stosuję go bardzo często i jest jednym z moich ulubionych. Zamierzam sukcesywnie dokupywać co jakiś czas kolejne odcienie.
do kupienia tutaj - klik
Czy jesteście zwolenniczkami kosmetyków mineralnych? Jestem ogromnie ciekawa jakie produkty tego typu goszczą w Waszych kosmetyczkach :) Dajcie znać!
A ja w tym miejscu odsyłam Was na stronę www.annabelleminerals.com
pozdrawiam,
Joanna
Zastanawiałam się nad kupnem takich kosmetyków ;) Muszę w końcu je sprawdzić :) Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńO kolejny korektor do wypróbowania. Zawsze mam z tym problem i jeszcze nie znalazlam odpowiedniego dla siebie.
OdpowiedzUsuńMi się sprawdza idealnie taki odcień:)
OdpowiedzUsuńmam jakies kosmetyki mineralne, ale jakoś ich nie używam, a widzę, że nie dosć, że powinnam to jeszcze muszę zakupić jakieś tej firmy. Słyszałam o niej wiele, ale nie miałam okazji testowac. Spróbuję przy następnych zakupach!
OdpowiedzUsuńUżywam kosmetyków tej firmy już od dłuższego czasu. Są świetne. Głównie używam podkładów. Maja duży wybór kolorów. No i oczywiście cienie do powiek są niesamowite. Zresztą wcale nie muszą być tylko cieniami do powiek. Często używam cienia Vanila jako rozświetlacz.
OdpowiedzUsuńNie ma co, nazwa nawiązuje do horroru. Firma widać stara się przy każdym kosmetyku by był jak najlepszy i przekonywał do kupna.
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować ten korektor.
OdpowiedzUsuńLubię mineralne kosmetyki :) A te Annabelle kojarzę i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńCień mnie najbardziej zainteresował, mają też w ofercie ładne róże :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie jedna z moich ulubionych marek kosmetycznych :-*
OdpowiedzUsuńW podkładach Annabelle lubię to, że dają możliwość wyboru odcienia naturalnego. Nie dzielą się tylko na ciepły i zimny. To wielki plus dla mnie!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mineralne kosmetyki więc to zdecydowanie coś dla mnie ❤️
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć i przetestować ten korektor.
OdpowiedzUsuńPowinnam w końcu skusić się na któreś z tych kosmetyków mineralnych. Moja cera ewidentnie potrzebuje czegoś takiego, ale póki co chcę spożytkować resztę kosmetyków, co już grzeją miejsce w mojej toaletce. Przy robieniu kolejnych zakupów wezmę tę markę na celownik!
OdpowiedzUsuńMam podkład i korektor z tej firmy i sprawdzają się super :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam kosmetyków tej marki. Nadrobię :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki mineralne i najwięcej mam tych od Lily Lolo ;)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki są jednymi z najlepszych jakie miałam okazję używać.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kosmetyki mineralne u mnie sie sprawdzają idealnie
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie zestaw startowy podkładów matujących, aby wyszukać mój kolor :) Pewnie niedługo kupię produkt pełnowymiarowy :)
OdpowiedzUsuńJa myślę o jakimś podkładzie mineralnym na lato 😁
OdpowiedzUsuńMarzy mi się Mineralny podkład 😍😍
OdpowiedzUsuńBardzo dużo słyszałam o mineralnych kosmetykach, ale jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się że kocham te kosmetyki <3
OdpowiedzUsuń