Skoro był już "Jego banan", to dziś przychodzę do Was z tytułem "Jej wisienki" ;p Nie, nie tylko Was bawią te tytuły...przyznam, że są mocno...intrygujące? ;) Gdy zaczynałam czytać "banana", traktowałam ten tytuł bardziej w przenośni. Po przeczytaniu książki, wiem już doskonale, że te tytuły należy brać dosłownie...."Jej wisienki" tylko mnie w tym przekonaniu utwierdziły. Kolejna, zabawna propozycja od Penelope Bloom. Komedia, z dawką pikanterii i romansu. Głównymi bohaterami książki jest dwudziesto pięcio letnia Hailey oraz milioner William. Hailey doskonale piecze ciasta i prowadzi piekarnię. Niestety, ciąży nad nią widmo eksmisji. Za sobą ma nieudany związek i co niezwykle istotne w tej książce...wciąż jest dziewicą! Muszę o tym napisać, gdyż bez tego moja recenzja nie miałaby najmniejszego sensu ;) Jej przyjaciele usilnie próbują zmienić ten stan, dlatego kolega Hailey rzuca jej wyzwanie, a mianowicie: ma zacząć flirtować z pierwszym mężczyzną, który dokona zakupu tarty wiśniowej w jej cukierni. Nie muszę chyba pisać, że przyniesie to ogrom zabawnych sytuacji? Tym bardziej, gdy w jej życiu pojawi się William właśnie (który jest, o zgrozo! Egoistą kleptomanem ;p). Czy tutaj może narodzić się miłość? Czy dojdzie do czegoś więcej? Nie zdradzę Wam nic więcej! Przeczytajcie sami.
Czasem warto przeczytać coś lekkiego, zabawnego....tak na jeden, dwa wieczory. Czytasz, śmiejesz się i od razu poprawia Ci się humor. Polecam Wam! To zdecydowanie świetna propozycja na lato.
Do następnego!
pozdrawiam,
Joanna
Lubie poczytać takie książki luźne :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna i nie zobowiazujaca. Lubie!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać ze obie książki mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńDruga pozycja mnie zainteresowała:)
OdpowiedzUsuńjuż ten banan mnie interesował... także chyba na wakacje wezmę dwa tomy :D
OdpowiedzUsuńBanana przeczytałam :) Wisienki jeszcze czekają u mnie w kolejce :)
OdpowiedzUsuńU mnie teraz thriller. Chyba ten gatunek najbardziej lubię :D
OdpowiedzUsuńNiestety tych książek nie znam :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy książki Penelope by mnie rozbawiły!
OdpowiedzUsuń