niedziela, 10 grudnia 2017

Co ostatnio czytałam? Co polecam? - Książkowy post!

Hej!

Dziś chciałam Wam pokazać trzy pozycje książkowe warte przeczytania!

Każda inna, każda o innej tematyce i każda bardzo ciekawa! (Każda, każda, każda :p)

Masz trochę wolnego czasu - spożytkuj go dobrze! CZYTAJ! :) Nie uwierzę jeśli mi powiesz że nie masz kiedy...zamiast przewijać "facebook`ową oś czasu" przez pół godziny, zrób sobie ciepłą herbatkę i weź do ręki książkę! To wyjdzie Ci tylko na dobre!

No to zaczynamy!


1. Charlotte Cho - "Sekrety urody Koreanek"

Czyli dlaczego Koreanki mają zawsze tak piękną i zdrową cerę? W czym tkwi ich sekret? 

Książka napisana została w formie poradnika. Znajdziemy w niej proste i przejrzyste wskazówki jak pielęgnować swoją cerę aby opóźnić powstawanie zmarszczek i innych niedoskonałości skóry. NIBY wszystko jest jasne i oczywiste, NIBY każda z nas używa kremów do pielęgnacji twarzy i ciała. Ale wiesz co jest dla Ciebie dobre? Jaki typ cery posiadasz i jakich kosmetyków powinnaś używać? Czego unikać? - Koreanki wiedzą o tym doskonale!
Wszystko zostało opisane w książce w sposób bardzo przejrzysty. Znajdziecie w niej również nazwy polecanych przez autorkę kosmetyków.

Podstawa to KOREAŃSKA PIELĘGNACJA W 10 KROKACH! - poczytaj o tym koniecznie!

Prosty język i kolorowe obrazki powodują że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Wplecione zostały w nią również wątki koreańskiej kultury i obyczajów. Z czystym sumieniem polecam! :)

Tak ostatnio polecane maseczki w płachcie właśnie zamówiłam...zobaczymy co to za cudo! ;)





2. Stephen King - "Christine"

Na mojej książkowej półce znajdują się 3 pozycje Kinga...
Pierwsza - "Czarny dom"...przeczytałam stron 30 i nie mogłam przebrnąć dalej! Matko co za nuda!. Kolejna to "Martwa strefa"...Boże drogi no jak to czytać! Nigdy więcej Kinga!
Pewnego dnia mąż przywiózł mi "Christine"...leżała sobie wśród innych książek jakiś czas, aż w końcu stwierdziłam że OK! Masz ostatnią szansę! ;)
Pierwsze 20-30 stron było ciężkie...stwierdziłam że Kinga naprawdę trzeba lubić i nie jest on dla każdego. Jednak po kilku stronach fabuła zaczęła się rozwijać...a jeszcze jedną stronę, a jeszcze dwie....potem nie mogłam się oderwać.

Elementy fantastyki (za którymi nigdy nie przepadałam), powodują że myślami gdzieś do tej książki powracam. Miłość, przyjaźń, zafascynowanie i trudy dorastania. A w tym wszystkim główna bohaterka "Christine", czyli....morderczy samochód widmo. Będą z tego kłopoty! ;)
Zakończenie....jedno z lepszych!
POLECAM, POLECAM, POLECAM.

i postanowiłam że to nie koniec mojej przygody z Kingiem ;)


3. Małgorzata Domagalik, Jakub Błaszczykowski - "KUBA"

....ale jak to....przecież ja nie lubię piłki nożnej...

Tak, to prawda. Fanem piłki nożnej nigdy nie byłam i podejrzewam że nigdy nie będę. Ale myślę, że zostałam wielką fanką Kuby Błaszczykowskiego.
Może inaczej....może "fanka" to nie to wyrażenie. SZACUNEK. Tak...to jest odpowiednie słowo.
Szanuję człowieka, który mimo ogromnej tragedii jaką przeżył w latach swojej młodości oraz innych przeciwności losu, wspiął się na sportowe szczyty. Ambicja, upór, ciężka praca - jego siła charakteru spowodowała mój ogromny podziw.
Książka wzruszająca, czasem zaskakująca, pokazująca Kubę przede wszystkim jako "fajnego" (wiem, nie powinno się używać tego słowa ;)) kumpla i dobrego człowieka (chociaż czasy młodości wyglądały różnie).

Polecam każdemu! Naprawdę warta przeczytania! (nawet jeśli nie lubisz piłki! ;)





Czytaliście jakąś z w/w książek? Jak wrażenia?
Dajcie znać w komentarzu!

Do następnego!

13 komentarzy:

  1. Ciekawi mnie pierwsza książka, może ją kupię :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuu! "Christine"... Mega klasyka! Szkoda, że tak długo czekała, ale lepiej późno, niż wcale! Osobiście rzadko czytam tego gatunku książki, choć nie unikam. Polecam "Władcę marionetek" Heinleina. Mocno s-f, ale znakomicie się czyta nawet jeśli za s-f się nie przepada. Daje też do myślenia... To książka dla ludzi, którzy lubią myśleć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za propozycję! Z przyjemnością przeczytam :)

      Usuń
  3. Zachęciłaś mnie pierwszą pozycją "Sekrety urody Koreanek". Muszę odkryć co one robią, czyli to nie tylko geny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie jest właśnie przekonanie że to geny odpowiedzialne są za ich piękną cerę. Książka wszystko wyjaśnia! Polecam!

      Usuń
  4. Rzeczywiście wszystkie trzy książki są różne. Nabrałam ochoty na maseczkę koreańską, haha. I na "Christine" także!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy i trafny wstęp, będący zarazem łagodnym "nakazem" do czytania: "Masz trochę wolnego czasu - spożytkuj go dobrze! CZYTAJ! :) Nie uwierzę jeśli mi powiesz że nie masz kiedy...zamiast przewijać "facebook`ową oś czasu" przez pół godziny, zrób sobie ciepłą herbatkę i weź do ręki książkę! To wyjdzie Ci tylko na dobre!"
    Osobiście mam jakiś wewnętrzny nawyk czytania książek i wiem z doświadczenia, że czas na czytanie znajdzie każdy nawet w okresie braku czasu.
    Co do wyżej wymienionych pozycji, mogę jedynie wypowiedzieć się, na temat S. Kinga, gdyż czytałem kilka jego książek i do dziś zadomowiły się one w mojej skromnej biblioteczce. Autor jak dla mnie trochę kontrowersyjny, sprawiający wrażenie, jakby całe życie nic nie robił poza pisaniem książek. Śmiało można powiedzieć, że niejeden człowiek (biorąc pod uwagę dzisiejsze czytelnictwo) nie przeczytał tylu książek w swoim życiu, co on wydał pozycji. Może dlatego niektóre jego książki wydają się być, jakby nie do czytania. "Christine" nie czytałem, ale teraz mam dylemat. Z jednej strony nie lubię czytać książek, na podstawie których powstaje film, którego oglądałem. Z drugiej jednak strony, ciekawe przeczytane pozycje Kinga oraz kolorowa recenzja tejże pozycji, skłania mnie do powrotu do Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny post! Zastanawiam się nad tą książką Charlotte Cho - "Sekrety urody Koreanek", chyba muszę się udać do sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No ryba fajnie się czyta Twojego bloga ;) wkładasz tu dużo serducha i trzeba przyznac że masz talent do pisania�� buziaki ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój najwierniejszy czytelnik! Dziękuję. Kocham Cię najmocniej!

      Usuń
  8. Książki Stephena Kinga bardzo gorąco polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Sekrety urody Koreanek" też czytałam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm, za Kingiem nie przepadam. Ale teraz poczułam się zachęcona. Może dam mu kiedyś jeszcze jedną szansę i spróbuję z "Christine".
    Pozostałe raczej nie dla mnie - poradnik mnie nie kuszą, podobnie książki o konkretnych osobach. Ale kto wie, może kiedyś się to zmieni. :)

    OdpowiedzUsuń

"W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować." Wchodząc na mojego bloga akceptujesz te zasady oraz Politykę Prywatności Google.