środa, 20 czerwca 2018

Biotaniqe - wegański detox botaniczny!


Nie spieszyłam się z tą recenzją. Kosmetyki które chcę Wam dziś pokazać testuję od ponad dwóch miesięcy. Chciałam dać czas sobie oraz tym produktom, chciałam być pewna SWOJEJ opinii. Bo czym jest wegański, botaniczny detoks skóry od Biotaniqe?

Tłumaczę, objaśniam, oceniam ;)


W skład "detoxu" wchodzą 4 produkty, które powinno używać się w odpowiedniej kolejności. Każdy produkt zawiera w sobie składniki pochodzenia naturalnego. Całość ma zapewnić nam dogłębne działanie, dzięki zawartości substancji o antyoksydacyjnym i matującym działaniu. 
Pierwszym etapem pielęgnacji jest oczyszczenie twarzy. Tutaj mój faworyt, czyli Węglowy Płyn Micelarny.  Nie używam go do zmywania makijażu, chociaż producent zapewnia że zmywa go błyskawicznie. Raczej już po zmyciu z siebie podkładu i całej reszty, sięgam właśnie po ten produkt. Mam wrażenie że usuwa te wszystkie "resztki", dzięki czemu skóra jest dogłębnie oczyszczona i świeża. Zawarte w produkcie mikrokuleczki węgla delikatnie masują twarz, eliminując wszystkie zanieczyszczenia i zrogowaciały naskórek. Wystarczy nanieść odrobinę na wacik. Na plus zasługuje również wygodne opakowanie z pompką. 

Cena: 14,99 zł


Kolejnym etapem pielęgnacji jest Zaawansowane Serum Ochronne. Zadaniem produktu jest wygładzenie, redukowanie zmarszczek oraz rozświetlenie. Należy stosować go codziennie rano i wieczorem, przed nałożeniem kremu nawilżającego. Bardzo spodobał mi się jego delikatny, kwiatowy aromat. Serum należy "wklepać" w skórę twarzy, szyi oraz dekoltu. Aby całkowicie się wchłonął, musimy chwilę poczekać ale producent zapewnia że warto - tworzy się wtedy delikatna warstwa ochronna, która chroni przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. Serum ma również zapobiegać przedwczesnemu powstawaniu zmarszczek oraz niwelować oznaki zmęczenia. Bałam się, że makijaż po użyciu takiego "olejku" nie będzie się trzymał - niepotrzebnie. Oczywiście trzeba poczekać do całkowitego wchłonięcia się produktu ale potem możemy już nakładać podkład itd. Wszystko zostaje na swoim miejscu ;) Kosmetyk zdecydowanie godny polecenia :) 

Cena: ok. 25,00 zł


Teraz czas na kremy! Zacznijmy od Antyoksydacyjnego Kremu/Żelu  linii Green Detox. Produkt przeznaczony do stosowania na dzień. W swoim składzie zawiera witaminę E oraz wodę probiotyczną. Cóż mogę o nim powiedzieć? Z pewnością to, że świetnie nawilża. Bardzo lubię też jego konsystencję, taką...żelowo-kremową ;) Producent pisze również że krem zapewnia "efekt zmatowienia", przed nałożeniem makijażu. Ja tego nie zauważyłam, natomiast krem uważam za naprawdę dobry produkt do codziennego stosowania. Muszę przyznać że jest to jeden z lepszych kremów nawilżających jakie miałam okazje używać. 

Cena: ok. 20,00 zł



Skoro był krem na dzień, to czas na ostatni produkt...Węglowy Regulujący Krem/Maska na noc. Podobnie jak żel micelarny, zawiera w sobie mikrokuleczki węgla. Wyciąg z białej herbaty ma działać antyoksydacyjnie, a woda probiotyczna chronić skórę i wspierać jej naturalne funkcje. Nie wiem dlaczego znalazło się w nazwie słowo maska...uważam że jest to dobry KREM nawilżający. Nie jest on bardziej gęsty niż krem na dzień, nie pozostawia na twarzy efektu maseczki. Nie uważam tego za wadę produktu, natomiast słowo MASKA jest tu dla mnie zbędne ;) Rano należy go zmyć ciepłą wodą. Skóra jest nawilżona i ładnie napięta. 

Cena: 18,99 zł


Powyższą serię uważam za bardzo udaną. Wszystkie produkty zostały przetestowane dermatologicznie. Miło mieć na łazienkowej półce kosmetyk który jest "przyjazny środowisku". Twarz jest nawilżona i świetnie oczyszczona. Nie musicie kupować od razu całej serii! Proponuje Wam kupić najpierw żel micelarny, a dalsze zakupy będą już formalnością!  

Buziaki!

14 komentarzy:

  1. Bardzo interesują mnie te kosmetyki jakby się sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może skuszę się na żel. Nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. słyszałam o tej marce ale nie mam od nich żadnych kosmetyków :D ... jeszcze :D
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam tę markę, choć akurat tych kosmetyków nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie brzmi twoja recenzja, interesujące kosmetyki :)
    https://missblaack.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Z tej firmy nic nie miałam, ta seria zapowiada się bardzo obiecująco !

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej marce, ale zapowiada się interesująco!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajne kosmetyki, lubie poznawać nowości, ten płyn micelarny wydaje się fajny

    OdpowiedzUsuń
  9. Samej marki nie znam. Kosmetyków tym bardziej ;) Ale wydają się ciekawe ;) Przede wszystkim, wyglądają drogo :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Cena za te produkty jest bardzo przekonywująca. Ciekawe jak za ceną idzie jakość :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tych kosmetyków, ale płyn micelarny wydaje się być super fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No nieźle, a ja już myślałam że będzie tu dieta cud, a tu kosmetyki :D Detox to detox w końcu :D Firmy nie znam niestety :P

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo ciekawia mnie te kosmetyki;)

    OdpowiedzUsuń

"W tej witrynie są wykorzystywane pliki cookie, których Google używa do świadczenia swoich usług i analizowania ruchu. Twój adres IP i nazwa klienta użytkownika oraz dane dotyczące wydajności i bezpieczeństwa są udostępniane Google, by zapewnić odpowiednią jakość usług, generować statystyki użytkowania oraz wykrywać nadużycia i na nie reagować." Wchodząc na mojego bloga akceptujesz te zasady oraz Politykę Prywatności Google.