niedziela, 30 września 2018

Jesienny look z AWANTI!

Jesienny look z AWANTI!
Jesień na całego, prawda? ;) Trzeba zatem wskoczyć w coś ciepłego! Dlatego dziś przychodzę do Was z klasycznym, mega wygodnym zestawem. Sprawdzi się idealnie właśnie podczas takich chłodnych wieczorów ale nie tylko! :) 

Jak mówiłam Wam na Instastory, swoje zakupy często robię w sklepie internetowym AWANTI (klik). Asortyment sklepu jest naprawdę ciekawy, a ceny niezwykle niskie. To dlatego pierwsze swoje kroki, gdy szukam czegoś nowego, kieruję właśnie tam. Tak było i tym razem! Wybrałam dla siebie cały zestaw, który sprawia że czuję się....modnie i wygodnie! ;) Główną rolę gra sweter, ciepły i przyjemny, który noszę bez przerwy! ;) Pod spodem klasyczne białe body z długim rękawem, które będą pasowały mi do wielu innych stylizacji! Całość dopełniają spodnie z duuuuużymi dziurami oraz ćwiekami. Jak zwykle byłam przeciwna takim jeansom, póki nie założyłam ich na...siebie:p Są lekko rozciągliwe, przez co "noszą się" bardzo dobrze. Całość kosztowała niewiele, więc zachęcam Was do sprawdzenia oferty sklepu. Jeśli wolicie zamawiać na Allegro, wystarczy wpisać hasło "awanti" w okienku "szukaj". 

Sweter - klik
Spodnie - klik
Body - klik 

Buty to oczywiście www.styloskop.pl i ich propozycja na jesień! 

klik

Jeśli chodzi o makijaż, również jest on iście jesienny! :) Tym razem, specjalistą w tej dziedzinie okazała się Izabela! :) Znamy się prawie 29 lat, więc wiedziała doskonale jak trafić w moje upodobania! :) Ale myślę że nie tylko moje. Izabela zajmuje się makijażem profesjonalnie, dlatego dobrze wie jak trafić w gust każdej swojej klientki. Jestem mega zadowolona z efektu i mam nadzieję że Wam również się podoba! Czekam na Waszą opinię! :)
Ps. Wszystkie moje pazurki który gdzieś tam możecie zobaczyć w moich SM, również wykonuje Iza! 

FP na Facebooku: klik
Instagram: klik


Piękne zdjęcia wykonała Beata. Fotografowanie jest jej pasją, dlatego z przyjemnością podjęłam z nią współpracę. Wszystko spontanicznie, bez zbędnego spięcia. Mam nadzieję że widać to na zdjęciach. 
Instagram: klik 

Dziękuję Wam dziewczyny za świetnie spędzony czas! Do następnego mam nadzieję! ;)

A teraz przechodząc w końcu do meritum! Z przyjemnością pokazuję Wam stylizację! <3
ENJOY!
Koniecznie dajcie znać jak Wam się podoba! :) 


















środa, 26 września 2018

Kalendarz na rok 2019 - "Rok dobrych myśli"

Kalendarz na rok 2019 - "Rok dobrych myśli"
Hej! :)

Nie wiem jak Wy, ale ja kalendarz muszę mieć zawsze gdzieś pod ręką. Czy to w domu, czy w pracy - ciągle zapisuje w nim ważne daty, terminy, złote myśli, rzeczy do zrobienia itd. 

Od lat korzystałam ze zwykłego kalendarza, przymierzam się również do zakupu plannera. Natomiast w tym roku, przeglądając kalendarze na allegro, natknęłam się na kalendarz Beaty Pawlikowskiej "Rok dobrych myśli". Muszę przyznać, że nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. W roku 2016 wydała podobny o nazwie "Rok pozytywnego myślenia", natomiast kolejne, były już zatytułowane tak samo jak ten który trafił w moje ręce. Dostępny jest również kalendarz do nauki angielskiego, zawierający wyrażenia i cytaty w języku angielskim, ćwiczenia gramatyczne oraz zapisy fonetyczne. Świetna sprawa :) 

Czym ujął mnie najbardziej? Mądrą, codzienną myślą przewodnią! Taką sentencją, zawsze pozytywną, która ma sprawić że Twój dzień będzie po prostu lepszy! Ma piękny design i jest mega kolorowy! Zrobiłam Wam kilka przykładowych zdjęć, abyście mogli zobaczyć jak świetnie to wygląda :) Oprócz tego, w kalendarzu znajdziecie proste przepisy kulinarne oraz różne porady. Na samym końcu znajduje się również miejsce na Wasze notatki.

"Kiedy codziennie uczysz się patrzeć pozytywnie na siebie i na świat, zmieniają się nie tylko twoje emocje, zmienia się też całe życie. Zrób to razem ze mną! Dobre dni, dobre myśli, przepisy kulinarne, rysunki i dużo miejsca na własne notatki" .

Świetna alternatywna dla osób które szukają ciekawego i oryginalnego kalendarza! To coś innego niż ten zwykły, kupiony w papierniczym :p Ja jestem w nim totalnie zakochana i polecam każdemu <3 

Kupiłam go na allegro, natomiast dostępny jest w większości księgarniach internetowych! 

aukcja na allegro - klik

Jak Wam się podoba? ;)



















piątek, 21 września 2018

Maseczki WHEN - koreańska nowość na polskim rynku

Maseczki WHEN - koreańska nowość na polskim rynku
Hej! Przychodzę do Was z moją nowością! Co chce Wam dziś pokazać? (Tupię nózkami z radości! ;p) Maseczkiiiiii! <3 Koreańskie maseczki w płachcie marki When która szturmem weszła właśnie na polski rynek! Na tą chwilę dostępne są dwie serie masek tej marki: When oraz SIMPLY When. Ja jestem posiadaczką serii pierwszej. Maseczki wykonane są na kokosowym arkuszu biocelulozowym, który posiada niezwykłe właściwości nawilżające. Nasączone są kwasem hialuronowym, ekstraktem z żeńszenia, oraz składnikami i ekstraktami roślinnymi, które mają utrzymać skórę w zdrowiu i blasku. 

Maseczek używam bardzo często, jednak z reguły sięgałam po te tradycyjne (żelowe, piankowe itd.) Maseczki w płachcie używałam tylko raz i niestety była za duża na moją twarz, przez co zsuwała się i odklejała. Nie byłam w stanie utrzymać jej na twarzy nawet 5 minut ;) Tutaj problemu nie ma, ponieważ dzięki zastosowaniu biocelulozy, maseczka dobrze się trzyma i dopasowuje do twarzy.

Maseczki When możecie kupić w drogeriach HEBE. Aktualnie dostępne są w cenach propocyjnych. Zachęcam Was również do śledzenia profilu marki na instagramie: @whenbeautypl, gdzie możecie wygrać ciekawe zestawy kosmetyków.



Maseczka Anti-Aging / Regenerująca

idealna gdy Twoja skóra jest zmęczona, a Ty potrzebujesz relaksu i odpoczynku. When 10:00 PM jest doskonałą odpowiedzią na potrzeby Twojej skóry. Zawiera nawilżające serum, w którego skład wchodzi m.in. ekstrakt z arbuza i kolagen, zapewniające skórze odnowę oraz dużą dawkę antyoksydantów. Tą jak i inne maski, należy nałożyć na ok. pół godziny, wcześniej przemywając twarz tonikiem (tak jak nakazuje 10 kroków koreańskiej pielęgnacji! ;)). Pozostałości maseczki należy wsmarować w skórę szyi i dekoltu. To była pierwsza maseczka z tej serii którą przetestowałam i sprawdziła się bardzo dobrze. Świetnie nawilża!


When Snow Magic to maska rozświetlająca, która ma nadać skórze blasku i zdrowego wyglądu. Zawiera w składzie witaminę B3 i ekstrakt z aloesu. Maseczka ta, ma również wspomagać regenerację skóry po kontakcie ze słońcem i wysoką temperaturą. 


When Glamour Base może być stosowana jako baza pod makijaż. Ma wygładzić oraz ujędrnić naszą skórę, przez co makijaż będzie trzymał się dłużej. Nasączona jest serum z kolagenem, peptydami oraz adenozyną. 


When Travelmate to maseczka naprawczo - łagodząca. Nasączona jest serum z wodą rumiankową i ekstraktem z arniki, krwawnika a także piołunu. Skutecznie pielęgnuję skórę po ekspozycji na słońce, wiatr i klimatyzację.  


Ostatnia już maseczka o When The Last Choice. Nasączona esencją z pentawityną i małocząsteczkowym kwasem hialuronowym ma za zadanie intensywnie nawilżyć skórę twarzy. 

Po jakie maski sięgacie najczęściej? Tradycyjne czy te w płachcie? :) Odsyłam Was już teraz do drogerii HEBE, gdzie możecie kupić wszystkie powyższe maseczki!


sobota, 15 września 2018

Pierwszy make up na blogu!

Pierwszy make up na blogu!
Jest i on! ;) Tak jak obiecałam dziś chciałabym Wam pokazać makijaż okolicznościowy, w którym rolę główną odgrywa mineralna paletka cieni oraz pomadka kupiona w sklepie internetowym triny.pl (klik) <3 Z tej właśnie drogerii zamawiałam już niejednokrotnie. Świetny asortyment kometyków naturalnych oraz ekspresowa wysyłka, powoduje że sklep odwiedzam przynajmniej raz w miesiącu :) Z reguły zamawiałam produkty do pielęgnacji., jednak tym razem skusiłam się na kolorówkę. Na moje oko, produkty spoko ale co ja tam o makijażu mogę wiedzieć. Udałam się zatem do profesjonalisty w tej dziedzinie! Aby oceniła swoim fachowym okiem i coś nimi zmalowała! :) Z przyjemnością odsyłam Was od razu na strony Anetki, gdzie znajdziecie cudowne makijaże, piękne metamorfozy i nie tylko! <3

Aneta Mosiądz - makijaż permanentny / wizaż - klik
Instagram: klik


Paleta NEVE Cosmetics to 10 cieni do powiek o uniwersalnej kolorystyce. Przyznam że są to moje ulubione odcienie, dlatego cieszę się że nie ma tu dla mnie zbędnych takich jak np. fiolety, zielenie itd. To ma być paletka dla mnie, do codziennego użytku (bez szaleństw), natomiast Aneta wycisnęła z niej tyle ile mogła :) Jaka jest jej opinia? Paleta jest dobrze napigmentowana, kolory bardzo uniwersalne, pasujące zarówno na codzień jak i na większe wyjścia. Dobrze się rozcierają. Minusik za to że trochę się osypują. Anecie brakowało również kolorów mocniej rozświetlających (np. kąciki oczu). 

Jeśli chodzi o pomadkę (szminkę? ;)) to możecie kupić ją  w 9 pięknych kolorach. Ja wybrałam dla siebie odcień Strawberry Sundae, który sprawdzi się zarówno na lato jak i nadchodzącą jesień. Producent pisze, że pomadka daje matowe wykończenie. Absolutnie się z tym nie zgadzam, pomadka daje efekt lekko błyszczących ust. Jednak wcale nie uważam tego za wadę! Wręcz przeciwnie! Pomadka jest świetnie napigmentowana, kolor jest soczysty a usta nawilżone. Jeśli chodzi o trwałość, to co jakiś czas trzeba poprawiać kolor na środu ust. Aneta zaleca również użycie konturówki, wtedy efekt będzie zdecydowanie lepszy, a kolor utrzyma się dłużej :) 

Paleta cieni NEVE - klik 



Pomadka  mineralna NEVE - klik



Przechodząc do sedna...ogromnie żałuję że robiąc zdjęcia, za oknem było już prawie ciemno. Staraliśmy się wraz z Markiem złapać odpowiednie światło ale ciągle byliśmy niezadowoleni z efektów. Zdjęcia są najlepsze z możliwych jakie dało się zrobić późnym wieczorem! Bądźcie wyrozumiali ;) Aby kolory były najbardziej zbliżone do rzeczywistych, nie stosowałam żadnych filtrów do zdjęć!






Do koszyka wrzuciłam również bawełnianą torbę, idealną na zakupy! 
Możecie kupić ją tutaj: klik
Przyznam że ostatnio się z nią nie rozstaje! ;)



Próbki, próbeczki... <3



Ps. Jeśli lubicie kosmetyki naturalne, odsyłam Was na stronę www.triny.pl!
Facebook: klik 
Instagram: klik 

Jak Wam się podoba makijaż? Koniecznie dajcie znać w komentarzu! Buziaki!


środa, 12 września 2018

Keratynowy duet do pielęgnacji włosów od Bingo SPA

Keratynowy duet do pielęgnacji włosów od Bingo SPA

Wracamy do kosmetyków i ich recenzji! Mam nadzieję że dałam Wam trochę odpocząć od tego tematu ;) Aż dwa posty były innego rodzaju abyście mogli trochę odsapnąć hihi ;p 
No lubię to, co zrobisz! 

Dziś na tapecie dwa produkty marki Bingo SPA. Co nie co mogliście dowiedzieć się z mojego Instastory, gdzie opowiadałam szczególnie o "pięknie" pachnącej keratynie ;)



Pierwsze co robisz po otwarciu nowego produktu? Sprawdzasz zapach, prawda? No niestety tak już mamy, że lubimy wszystkie pachnące słodyczą, kwiatami i innymi cudami kosmetyki. Zapachy zapisywane są w naszym "banku pamięci" i z przyjemnością wracamy z powrotem do produktów mających "cudowną woń". Jednak z reguły nie jest to zapach naturalny, a kosmetyk jest po prostu perfumowany (mimo wszystko je kochamy! ;)).

Dlaczego o tym piszę? 

Przez prawie miesiąc borykałam się z zapachem Maggi na włosach. Maggi? Tak! Takim magicznym płynem który dolewacie sobie do rosołu jak Wam nie smakuje ;) Taki właśnie zapach ma płynna keratyna od Bingo SPA. Jakie było moje zdziwienie po pierwszym "kontakcie" z tym produktem. 

No ale nic....testuje! Pisałam już milion razy, że zapach jest dla mnie ważny ale nie najważniejszy. Jeśli będzie to dla Was rzecz nie do zniesienia, możecie dodać keratynę do używanych przez Was aktualnie odżywek czy masek. Ważne aby produkt działał. Czy działa?

Ostatnio bardziej starannie dobieram kosmetyki do pielęgnacji włosów i przyznam że ich kondycja zdecydowanie się poprawiła. Uważam że keratyna miała tutaj swój duży udział. Przede wszystkim jeśli chodzi o zwiększenie ich objętości. Już po kilku użyciach można zauważyć różnicę, włosów jest jakby więcej i są one bardziej uniesione od nasady. Kolejny plus za to że są błyszczące i bardzo miłe w dotyku. "Rozsypują się" między palcami jak po wizycie u fryzjera :)

 Aby produkt zadziałał, nie należy po prostu spryskać mokrych włosów i tyle: 

Sposób użycia: 
Na umyte, wilgotne włosy równomiernie nanieść keratynę, włosy rozczesać, następnie wysuszyć suszarką. Zabieg wykonywać po każdym myciu włosów, aż do uzyskania pożądanych efektów. 

Konsekwencja i regularne stosowanie dają świetne efekty!

100 ml kosztuje ok. 50,00 zł, więc nie mało. Natomiast nie są to pieniążki wyrzucone w błoto. Produkty jest dobry przede wszystkim dla tych osób, które narzekają na włosy "liche" - takie jak moje ;) Ja jestem zadowolona z jej działania. 


Do kupienia tutaj - klik 


Razem z keratyną stosowałam szamponowe serum keratynowe. Uważam że jest to szampon dobry, który nie przetłuszcza i nie powoduje łupieżu. Minusik za to że plącze włosy, więc koniecznie po nim używam maski. Nie ma tu żadnego efektu WOW ale nie o to tu wcale chodzi. Po prostu, jest to dobry szampon w dobrej cenie (ok. 10 zł) Świetnie spełnia swoją rolę. Dokładnie myje, ładnie pachnie (dzięki Ci Boże! ;p) - naprawdę spoko :) 

Świetny duet zapewniający ekspresową kurację keratynową!


Szampon możecie kupić tutaj - klik 




Znacie produkty od Bingo SPA? Któe są Waszymi ulubionymi? :) 
Copyright © 2016 Oszczędnie.Modnie.Z klasą. , Blogger