Ale kolorowo się zrobiło! Prawda? To za sprawą moich nowości na karnawał od marki Bell! Kolor, błysk i brokat! To zdecydowanie cechy produktów które chcę Wam dziś pokazać. No tak, skrzy się i świeci gdyż to kolekcja CARNAVAL! A jak wiadomo, w okresie karnawału możemy pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa.
Pierwszy produkt jaki chciałam Wam pokazać to rozświetlający puder do twarzy i ciała Vanilla Sugar Face & Body Shine Powder. Moją uwagę od razu zwróciły duże drobinki brokatu, więc sprawdzi się super do wszystkich miejsc które chcemy rozświetlić i uwydatnić tj. kości policzkowe, obojczyk, dekolt, ramiona. Idealny na większe wyjścia, natomiast na co dzień użwyam go minimalnie do policzków właśnie. Plus za piękny, waniliowy zapach, minus za aplikator który nie "łapie" pudru i wszystko się sypie. Zdecydowanie wolę nakładać go swoim pędzlem ;)
Cena: 13,49 zł
Kolej na pomadki! Tym razem NIE matowe! Dostępne w trzech odcieniach, winylowe pomadki VINYL LIPS do ust, są mega soczyste i urzekły mnie swoimi pięknymi kolorami. Spójrzcie tylko jak mocno są napigmentowane. Produkt nie wypływa poza kontur ust i naprawdę daje efekt pięknej, błyszczącej tafli. Kolor utrzymuje się wiele godzin i nie rozmazuje się. Ja jestem zakochana w czerwieni! Precyzyjny aplikator ułatwia aplikację. Nie wiem dlaczego wszędzie czytam że to błyszczyk...skąd ta nazwa? Jak dla mnie to mocno napigmentowana, świetna pomadka :)
Cena: 9,99 zł
Kolej na pomadki Shiny Lips...i tutaj te produkty nazwałabym bardziej błyszczykami właśnie ;) Mimo że kolory wyglądają na dość mocne, to są bardzo dziewczęce i raczej nie ma mowy aby pokryły nasze usta w całości. Bardzo ładnie nawilżają i nabłyszczają usta, dlatego sprawdzą się dużo lepiej na co dzień, do pracy itd. Jeśli jednak miałabym wybrać pomadkę na wyjście, to zdecydowanie wybieram te opisane wyżej! Tym bardziej że są w takiej samej cenie! :)
Cena: 9,99 zł
Kolej na foliowe cieni, z którymi mam do czynienia zupełnie po raz pierwszy...czy to ta, czy inna marka, nigdy takowych cieni nie miałam przyjemności używać. Tutaj z pomocą przyszedł mi filmik Maxineczki, znaleziony na YouTube, w którym pokazuje ona całą kolekcję limitowaną Carnival, robiąc makijaż właśnie tymi produktami. Filmik spodobał mi się na tyle, że wrzucam go Wam pod sam koniec posta....kurcze żebym ja umiała się tak malować. Niby mam większą część tych produktów, niby staram się robić wszystko pomału, precyzyjnie...ale coś nie idzie ;) Chociaż uważam, że i tak jest lepiej niż było np. rok temu, gdzie do całego mojego makijażu używałam dwóch pędzli...ALE wracając do sedna. Foliowe cienie Metal Frosting Eyeshadow , możecie znaleźć w szafie Bell w 4 odcieniach. Konsystencja nie jest ani sypka, ani prasowana...zbite grudki. - stąd zapewne nazwy:
001 Classic Popcorn 002 Carmel Popcorn
003 Peanut Butter Popcorn ,
004 Cookie Popcorn
Efekt jest naprawdę piękny, pod warunkiem wklepania cieni palcami. Próbowałam pędzlem, niestety nic na powiece nie pozostawało. Można nakładać je również na mokro lub na inny cień. Piękny błysk oraz możliwość dokładania kolejnych warst sprawiają, że cienie będą idealne do wieczorowego makijaźu.
Cena: 9,99 zł
Na koniec już lakiery do paznokci Show Off. Do wyboru czerwienie, jedna z drobinkami brokatu, druga klasyczna. Jak pewnie wiecie, czerowny to ulubiony kolor na moich pazurkach, dlatego będę po nie sięgać z przyjemnością. Dodatkiem może być lakier z pociętą folią, który tak jak cała kolekcja Carnival, nada blasku i szyku.
Kolekcja Bell Carnival nie zawiodła mnie w żadnym stopniu. Cieszę się że ciekawe i niedrogie produkty możemy mieć na wyciągnięcie ręki. Zachęcam Was do zakupu, gdy będziecie w Biedronci...a pewnie niedługo będziecie, prawda? ;)
Ps. Obiecany filmik! <3
pozdrawiam,
Joanna