Czy znacie produkty marki Bell? Pewnie że znacie! Głupie pytanie ;) Ale czy znacie metaliczne pomadki oraz lakiery z kolekcji Bell HYPOAllergenic BY MARCELINA, których ambasadorką jest piękna Marcelina Zawadzka?
Jeśli nie, z przyjemnością zapraszam Was do przeczytania mojego wpisu! :)
Metaliczne pomadki to must have na wiosnę. Mówi się już od jakiegoś czasu, że są hitem wśród kosmetyków kolorowych. Jeśli błyszczące usta kojarzą Wam się zawsze z lepkim błyszczykiem, w tym przypadku będziecie mile zaskoczone.
Odkąd w mojej kosmetyczce zagościły pomadki od Bell, mam ochotę na więcej i więcej...
Jeśli chodzi o produkty, to jest to druga odsłona kolekcji prezenterki.
Jako pierwsze pojawiły się matowe pomadki w płynie, które podobnie jak tutaj, inspirowane były ważnymi dla niej samej miejscami na świecie. Zebrały ogrom pozytywnych recenzji i zyskały prawdziwą rzeszę fanów.
W kolekcji znalazły się kolory jaśniejsze, które będą idealne na co dzień, do pracy czy na spotkanie z przyjaciółmi, jak również kolory intensywne, idealne na wieczór jak czerwienie czy nawet fiolety.
Kolory to jak dla mnie strzał w dziesiątkę! Nazwy pomadek, to miejsca dla Marceliny ważne, które stały się dla niej inspiracją.
(od góry):
01 - MAJORCA
02 - MALBORK
03 - MOSCOW
04 - IBIZA
05 - MEXICO CITY
06 - VENICE BEACH
(od góry):
01 - MAJORCA
02 - MALBORK
03 - MOSCOW
04 - IBIZA
05 - MEXICO CITY
06 - VENICE BEACH
Jak je oceniam? Uważam że posiadają wszystkie cechy idealnej pomadki. Przede wszystkim mają świetną pigmentację i bardzo dobrze kryją. Jeśli potrzebujesz delikatniejszego efektu, nałóż jedną warstwę, natomiast jeśli chcesz mocnego podkreślenia ust - potrzebne będą dwie. Kolejnym atutem jest to, że bardzo szybko schną. Nie pozostawiają na ustach lepkiej warstwy. Po zaschnięciu pomadka nie łuszczy się i nie "łamie". Są bardzo odporne na jedzenie oraz picie. Pomadkę 05 miałam na ustach przez całą noc, zmywając potem makijaż miałam problem aby usunąć ją całkowicie. Pomadki nie wysuszają i dają piękne, metaliczne wykończenie! Na pochwałę zasługuje również aplikator, którym rewelacyjnie nakłada się na usta produkt, bez użycia konturówki. Co tu więcej mówić...jestem baaaaaardzo pozytywnie zaskoczona!
W moje ręce, trafiło również 5 metalicznych lakierów.
Kolory:
31 - MAJORCA
32 - MEXICO CITY
33- MOSCOW
34 - AMSTERDAM
35 - SHANGHAI
Kolory:
31 - MAJORCA
32 - MEXICO CITY
33- MOSCOW
34 - AMSTERDAM
35 - SHANGHAI
Będą idealne w zestawieniu z pomadką! Mimo że na paznokciach mam żel, na kilka dni położyłam na niego czerwony, metaliczny lakier od Bell. Jak moje wrażenia?
Na pierwszy rzut oka widać, że wszystkie posiadają bardzo intensywne odcienie. Nałożyłam dwie warstwy i otrzymałam efekt WOW. Mocna, metaliczna czerwień to coś co uwielbiam. Idealne krycie. Efekt jest świetny! Soczysty, połyskujący kolor! Przez kilka dni lakier praktycznie nie odpryskiwał, dosłownie odrobinkę starł się z górnej części paznokcia. Świetny, bardzo wygodny pędzelek pomaga na dociągnięcie lakieru aż po same skórki. Jak dla mnie bomba! I znów świetne kolory na wiosnę :) Gdybym tylko miała więcej czasu...zmieniałabym swój manicure codziennie ;)
Marka Bell to świetne produkty za bardzo dobrą cenę. Używam ich często (zawsze muszę skubnąć coś będąc w Biedronce ;)) i tak naprawdę jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Nowa kolekcja metalicznych produktów od Marceliny Zawdzkiej, tylko utwierdza mnie w przekonaniu że kosmetyki Bell stale podnoszą poprzeczkę i dorównują innym, znacznie droższym markom.
Używałyście kiedyś powyższych lakierów i pomadek?
Czy również tak macie o nich pozytywną opinię? :)
Pozdrawiam ciepło i do następnego!
chcę wszystkie <3 uwielbiam Bell :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Lakiery do paznokci wyglądają cudownie ^^ Jak na razie bawimy się w hybrydy, ale chodź jeden z tych musimy mieć!
OdpowiedzUsuńOd makijażu raczej zawsze stroniłam i dopiero od niedawna wkraczam w świat kosmetyków, ale po tej notce na pewno przyjrzę się Bell :D
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwalaja a ja ciągle zastanawiam się nad zakupem i w końcu mnie przekonalas. Juz nie mogę doczekać się aż coś przetestuje z Bell. Pozdrawiam, poulciak
OdpowiedzUsuńKolor pomadki mexico city przepiekny <3 musze go miec!
OdpowiedzUsuńTe metaliczne pomadki to dla mnie nowość, ale prezentują się przepięknie.
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tych nowości z Bell :) Pomadki nie są w moim guście ale te lakiery mi się podobają.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam kosmetyków z bell, ale myślę, że niedługo to się zmieni!
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty:*
OdpowiedzUsuńZostawiłam obserwację i przesyłam całuski, https://kolorowazuzita.blogspot.com <3
Nazwy pomadek pomysłowe. Niektóre kolorki mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować sobie te pomadki z Bell kiedyś!
OdpowiedzUsuńMój blog
Bardzo lubię tę firmę.
OdpowiedzUsuńZ tą serią się jeszcze nie spotkałam, ale przykładowo lakiery z poprzedniego sezonu pokochałam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Jakoś nie przepadam za tą firmą, może przez ileś dni nie odpryskują, ale mam takie paznokcie ze po dwóch godzinach było by po nich hehe :)
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie! Super
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili,
Miłego dnia, xx Bambi
Nie używam metalicznych pomadek, nie pasują mi.
OdpowiedzUsuńOoo muszę je mieć! Bell to najlepsza kosmetyczna marka, zdecydowanie dorównuje droższym odpowiednikom. :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Kolorówka jest naprawdę nieziemska, tak samo jak pigmentacja. Te w kolorze fioletów bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńZnam tylko lakiery. Podobały mi się, ale teraz przestawiłam się na hybrydy ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio skusiłam się na lakier SHANGHAI z kolekcji by Marcelina. Zachwycił mnie kolor w buteleczce... taki trochę jak kamień Noc Kairu :) I jest taki jak piszesz, posiada bardzo wygodny pędzelek, który ułatwia nakładanie produktu i piękne, połyskujące wykończenie. Niestety samo krycie pozostawia wiele do życzenia. Dopiero trzecia warstwa równomiernie przykryła płytkę i stworzyła jednolitą powierzchnię. Spodziewałam się mocnego efektu końcowego - ciemnego lakieru pełnego migoczących drobinek. Nie udało się; lakier wygląda na szaro-stalowy a w sztucznym świetle przemienia się w siny granat :( I choć ten efekt mnie rozczarował, postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę, wszak te drobinki nadal mnie zachwycają ;) Jako bazę pod lakier Bell SHANGHAI zastosowałam czarny, u mnie Extreme Nails firmy Wibo. I powiem szczerze, że dopiero teraz widać, że to iście Noc Kairu a nie Shanghaiu :) Już jedna warstwa jednego i drugiego podkreśliła czar metalicznych drobinek i pięknie zatuszowała nieporzadaną siność. W takim ujęciu - polecam ten produkt :)
OdpowiedzUsuńCo do trwałości nie mogę się wypowiedzieć, bo trudno orzec, który producent zawinił bardziej ;)
Pozdrawiam :)
te pomadki robią wrażenie! :)
OdpowiedzUsuńchce wszystko! pomadki i lakiery piekne maja kolorki!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolorówka pomadek. Lakierów nie używam, ponieważ zawsze robię hybrydy w salonie :) a Marcelinę Zawadzką uwielbiam - piękna kobieta
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o metalicznych kolorach - z ich pomocą można się naprawdę ciekawie wystylizować. Tych, o których wspomniałaś nie miałam nigdy okazji stosować - muszę to zmienić :-). Gdzie mogę dokonać ich zakupu?
OdpowiedzUsuń