środa, 30 maja 2018

Kuracja stymulująca wzrost włosów od DERMEDIC.

Kuracja stymulująca wzrost włosów od DERMEDIC.

Hejoooo! 
Co mam dla Was na dziś? A coś baaaardzo ale to bardzo ciekawego :) Mianowicie kurację stymulującą wzrost włosów marki DERMEDIC. Znów o włosach? Tak! Ponieważ od dłuższego już czasu poświęcam im wiele uwagi. Od kliku miesięcy robię wszystko aby poprawić ich stan i wzmocnić je od nasady aż po same końce....tak wiem, już o tym pisałam.  Koniec płaczu po każdym myciu! ;) Jeśli borykasz się wypadaniem włosów, jeśli chciałabyś aby były piękne i zdrowe - ten wpis jest właśnie dla Ciebie!


W skład kuracji DERMEDIC wchodzą dwa produkty: szampon oraz serum stymulujące wzrost włosów. Mogą być używane zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn którzy borykają się z nadmiernym wypadaniem włosów oraz brakiem wzrostu nowych. Czytałam o tych produktach wiele, zanim trafiły w moje ręce i widziałam że zbierają rewelacyjne recenzje! 


Kuracja Dermedic Capilarte:
- odżywia i regeneruje mieszki włosowe,
- stymuluje mikrokrążenie skóry głowy
- hamuje produkcję hormonu odpowiedzialnego za skracanie się fazy wzrostu włosów i miniaturyzację mieszków włosowych


Produkty są hipoalergiczne i przebadane klinicznie.

Czy obietnice producenta mają odzwierciedlenie w rzeczywistości? 


Szampon:

Zamknięty jest w płaskiej buteleczce o pojemności 300 ml. Konsystencja jest taka, jak tradycyjnych szamponów - lekko gęsta o przeźroczystym kolorze. Wystarczy nanieść niewielką ilość aby szampon delikatnie się zapienił. Należy umyć dokładnie skórę głowy jak również włosy, od nasady aż po same końce. Po spłukaniu wodą włosy troszkę się plączą, co jest małym minusem. Gdyby nie to, że zawsze po umyciu nakładam na 5 minut maskę, trochę ciężko byłoby mi je rozczesać. Zapach jest bardzo delikatny, raczej neutralny.

Nie mam pojęcia jak szampon poradziłby sobie jako samodzielny produkt, ponieważ zawsze po użyciu szamponu sięgałam po serum. Widzę natomiast, że włosy wolniej się przetłuszczają i to z pewnością zasługa szamponu.

Możecie kupić go tutaj: klik



Serum: 


Czyli punkt drugi kuracji. Niewielką ilość produktu należy nanieść na suche lub wilgotne włosy. Ja stosowałam je bezpośrednio po umyciu. Wmasowanego w skórę głowy produktu nie należy już zmywać. Pachnie podobnie jak szampon - bardzo subtelnie. Produkt ma zagęszczać włosy oraz wstrzymywać proces ich wypadania. Hamować ma również produkcję hormonu odpowiedzialnego za skracanie się fazy wzrostu włosów, poprawić mikrokrążenie skóry głowy oraz chronić i regenerować komórki mieszka włosowego.  Pojemność: 150 ml.

Możecie kupić je tutaj: klik



Powyższa kuracja przyniosła mi oczekiwane rezultaty. Dookoła mojej głowy pojawiło się mnóstwo nowych włosków tzw. baby hair. Również problem ich wypadania praktycznie mnie nie dotyczy. Boziu! W końcu!!!! Oczywiście, włosy wypadają nam zawsze, jednak są to ilości jakie mogę policzyć ;) Czuć również że są grubsze i wyglądają na zdrowsze. Kocham ten stan! :)  Przyznam że jestem zachwycona i polecam wszystkim, którzy borykają się z problemem nadmiernego wypadanie włosów! 

To jedne z lepszych produktów jakie miałam przyjemność używać. warte swojej ceny!


Odsyłam Was na stronę www.dermedic.pl - zajrzyjcie koniecznie!

A może stosowaliście już powyższą kurację? Jak sprawdziła się u Was? :)

wtorek, 29 maja 2018

Dni Bell HYPOAllergenic na blogu! Dzień trzeci - pomadki

Dni Bell HYPOAllergenic na blogu! Dzień trzeci - pomadki

Dziś ostatni już set z nowościami od marki Bell HYPOAllergenic. Na deser zostawiłam Wam pomadki, czyli to, co osobiście kocham najbardziej! :) Przejdźmy zatem od razu do meritum!



Hypoallergiczna płynna pomadka metaliczna z konturówką

Przyznam, że z metalicznymi pomadkami od Bell bardzo dobrze się znamy. Pisałam o nich już jakiś czas temu (klik). Teraz do pomadek, dołączyły konturówki które mają wymodelować kształt ust, optycznie je powiększyć i ogólnie nadać im kształt. Taka kropka nad "i" ;) Konturówki są również metaliczne i idealnie dopasowane do odcieni pomadek. Pomadki na ustach zastygają dosyć szybko, nie tworząc lepkiej warstwy. Aby uzyskać mocny, intensywny kolor, pokrywam usta dwukrotnie. Świetnie się trzymają i już od miesięcy są moimi ulubieńcami. Używam ich prawie codziennie. W moim poprzednim poście o pomadkach i lakierach do paznokci marki BELL, pokazywałam Wam kolor fioletowy. Mówiłam sobie: fiolet na ustach? Nigdy w życiu! Teraz uważam że to jeden z ładniejszych kolorów w mojej kosmetyczce :) 




Hypoallergiczna magiczna pomadka do ust

Produkt dostępny jest w czterech odcieniach. Dlaczego pomadka jest "magiczna" ? A już Wam mówię! Podobno po kilkakrotnym zaciśnięciu ust, nałożony na nie kolor ulega zmianie. Podobno, bo ja nie zauważyłam tej "transformacji" ;) ! No nie! Może coś robię źle? Zauważyłam natomiast, że po zaciśnięciu ust, z pomadki "uwalniają" się złote drobinki które połyskują na całych ustach. Może to o ten efekt chodzi? Nie wiem! Jest to zupełna nowość tej marki i jestem ciekawa ogromnie oceny innych.  Mimo że nie dojrzałam tej "magii", pomadki kocham za świetne i bardzo mocne krycie oraz soczyste kolory. Czerwień bije na kolana wszystkie moje dotychczasowe czerwienie <3 Bardzo długo utrzymuje się na ustach i pięknie się mieni. Kolejne małe miłostki w mojej kosmetyczce :) Z resztą kocham wszystkie pomadki Bell, co zrobisz ;)


To już koniec naszej trzydniowej przygody z marką Bell. Część produktów jest już dostępna, natomiast na resztę musicie poczekać do czerwca. Jestem oczarowana nowościami marki i nie mogę doczekać się kolejnych. Świetna jakość w parze z dobrą ceną to coś co doceniam najbardziej. 

Czy lubicie pomadki marki Bell?
A możecie inne produkty tej firmy przypadły Wam do gustu?

Buziaki!

poniedziałek, 28 maja 2018

Dni Bell HYPOAllergenic na blogu! / Dzień drugi - tusz do rzęs oraz bazy pod cienie

Dni Bell HYPOAllergenic na blogu! / Dzień drugi - tusz do rzęs oraz bazy pod cienie

Dziś kolejna porcja kosmetycznych nowości od Bell HYPOAllergenic! <3 Jak Wam się podobał wczorajszy wpis? Odwiedziliście stronę Bell robiąc małe zakupy? Przypominam że te produkty nie są dostępne w Biedronce! Dostaniecie je w wybranych drogeriach internetowych, drogerii Rossmann oraz Hebe. 
Co mam dla Was na dziś? Jak już pewnie zdążyliście przeczytać w tytule, dziś na tapecie tusz do rzęs oraz dwie bazy pod cienie. 

ZACZYNAMY! :)


Hypoalergiczna płynna baza pod cienie

Każdy produkt do makijażu trzeba umieć nakładać...nawet bazę pod cienie! Ja jako marny znawca w tej dziedzinie oczywiście robiłam to źle i początkowo nie byłam zadowolona z efektu. Jak robiłam to ja? Zwyczajnie! Nanosiłam aplikatorem na powiekę i rozcierałam byle gdzie i byle jak. A potem dziwiłam się że "kurde, no nie trzymają się te cienie"! Mądra i zdolna (i skromna) ja, zaczęłam czytać opinie o produkcie w internecie. Tyle pozytywnych opinii? O nie....zaczynamy od początku! 
Na powiekę należy nanieś dosyć grubą warstwę bazy, tylko delikatnie ją wklepując (a nie szorując palcem! :p). Początkowo delikatnie się lepi ale wysycha dość szybko i wtedy możemy już nakładać cień. Bardzo delikatnie rozświetla powiekę i łuk brwiowy, a nałożone na nią cienie świetnie się rozcierają i pozostają na powiece przez wiele, wiele godzin. Wygodny aplikator również na plus. Dobry produkt, w dobrej cenie.

Do kupienia tutaj: klik



Hypollergiczna rozświetlająca baza pod cienie

Zaraz mi napiszecie że wszystko zachwalam itp. itd....ale czy bylibyście bardziej szczęśliwi gdybym krytykowała produkty które są NAPRAWDĘ dobre. Kolejna świetna baza, która wygląda na powiece pięknie, nawet "solo". Super połyskuje, dlatego używam jej też czasem jako rozświetlacz (nie pisz mi że tak się nie robi bo jeśli tak chcę, tak robię ;)). Również w tym przypadku, nałożone cienie świetnie się blendują, nie rolują się w ciągu dnia i pozostają na niej długo. Aaaa....ostatnio nakładałam ją nawet nad górną wargę ust aby optycznie je powiększyć :p Fajna! W moim przypadku bardzo uniwersalna ;)




Hypollergiczna mascara do rzęs

Czego wymagam od maskary? Przede wszystkim żeby wydłużała i pogrubiała moje marne rzęski. Tutaj zauważyłam świetny efekt wydłużenia bez sklejania rzęs. Super! Tusz nie pogrubił moich rzęs, natomiast z uzyskanego efektu jestem bardzo zadowolona. Precyzyjna szczoteczka pozwala ładnie rozczesać rzęsy, dając im naturalny wygląd. Nie ma tu jakiegoś efektu WOW, natomiast również uważam że to po prostu dobry produkt. 



Produkty Bell z serii HYPOAllergenic, przebadane są dermatologicznie. Stworzone głównie dla osób ze skórą wrażliwą i skłonną do podrażnień. Polecam Wam z całego serca! 

A jutro kolejny post z marką Bell w roli głównej!
Bądźcie uważni! :)

Buziak!

niedziela, 27 maja 2018

Dni Bell HYPOAllergenic na blogu! / Dzień pierwszy - podkład, korektory, bronzer, róż

Dni Bell HYPOAllergenic na blogu! / Dzień pierwszy - podkład, korektory, bronzer, róż

Byłoby grzechem, gdybym z produktów otrzymanych ostatnio od marki Bell HYPOAllergenic zrobiła jeden, dłuuuuuuugi post. Dlatego wpadłam na pomysł aby "pogrupować" powyższe produkty i zrobić na blogu trzy dni z ukochaną przeze mnie marką Bell! Tak aby każdy post czytało się Wam z przyjemnością i abyście mogły dokładnie przyjrzeć się każdemu produktowi który Wam przedstawiam. Wiem też z doświadczenia, że postów długich, zawierających kilkadziesiąt zdjęć, po prostu nie czytacie. Mam nadzieję że ten pomysł Wam się podoba.

Co przygotowałam dla Was na dziś? Pokazuję Wam z wypiekami na twarzy! :)


Hypoalergiczny puder matujący w płynie

Top of the top! Produkt o którym pisałam już na Instagramie, stał się moim faworytem już od pierwszego użycia. Nigdy nie miałam okazji używać podkładu o takiej konsystencji. To pewnego rodzaju delikatny mus, który rewelacyjnie rozprowadza się na twarzy nie robiąc na niej smug. Mój must have na lato! Tak jak zaleca producent, nakładam go opuszkami palców, ponieważ ma leistą konsystencję i gąbeczka po prostu może go wchłonąć. Kilka jego kropel wystarczy aby pokryć całą twarz bez efektu maski. Odcień 02 (po środku) jest dla mnie idealny, natomiast gdy mi się skończy, zamierzam mieszać podkłady 01 i 03 ;) Polecam Wam z czystym serduchem!

Do kupienia tutaj: klik 



HYPOAlergiczny puder brązujący

Trzy odcienie, które dzieli bardzo subtelna różnica. Świetnie konturują twarz, nadając jej zdrowego blasku i efektu "muśnięcia słońca". Ja używam koloru najciemniejszego :) Co tu dużo mówić, są świetne i spełniają swoje zadanie. Plus również za to że idealnie się rozcierają, nie pozostawiając plam. Świetne na lato!

Do kupienia na stronie Bell oraz wybranych drogeriach Rossmann, Hebe już od czerwca. 



Hypoalergiczny adaptujący róż rozświetlający

Dlaczego na opakowaniu znajduje się słowo "Magic"? A to dlatego, że róż ma dostosowywać swój kolor do pH naszej skóry! Jeśli masz problem z dobraniem dla siebie idealnego odcienia różu, marka Bell przychodzi Ci z pomocą. Jak jest naprawdę, nie wiem ale róż nadaje kościom policzkowym świeży i bardzo subtelny kolor. Mimo że wygląda na naprawdę mocno różowy, to spokojnie, nie zrobi Ci plamy na buzi :)  W tym produkcie również podoba mi się ta delikatność i brak efektu maski.

Do kupienia na stronie Bell oraz wybranych drogeriach Rossmann, Hebe.



Hypoalergiczny korektor matujący w sztyfcie

Używam go do ukrycia drobnych niedoskonałości na twarzy. Pod oczy jak dla mnie jest za słaby (mam niestety dosyć mocne cienie pod oczami). Świetny aby ukryć jakieś zaczerwienienia czy krostki. Plus za formę sztyftu, bardzo wygodną w użyciu. Pozostawiam go sobie na co dzień, przy mocniejszym makijażu może nie przynieść oczekiwanego rezultatu. Odcień jaki posiadam to 025. Przyda mi się również jako produkt "do torebki", podczas drobnych poprawek makijażu w ciągu dnia. 
  


Hypoalergiczny korektor rozświetlający w płynie

A to są produkty które polubiłam bardzo :) Nadają się idealnie do zakrycia cieni pod oczami, Mi szczególnie przypadł do gustu ten o lekko żółtawym odcieniu. Naprawdę świetnie kryje niedoskonałości i łatwo się rozprowadza. Trzyma się bardzo dobrze przez cały dzień. Efekt rozświetlenia jest bardzo delikatny. Plus również za to że nie podrażnia skóry pod oczami i "nie piecze", co już mi się zdarzało podczas używania korektorów innych marek. Mam natomiast wrażenie że za szybko się kończy ;)




Czy używałyście już któregoś z powyższych kosmetyków?
Lubicie produkty BELL? 

Dajcie koniecznie znać!

A jutro kolejna porcja moich nowości od BELL! :)

środa, 23 maja 2018

Pielęgnacja dłoni z Orphica Touch

Pielęgnacja dłoni z Orphica Touch

Niepozorny, biały kartonik. W nim 4 duże saszetki, w każdej saszetce biało niebieska para rękawiczek nawilżających....

Marka Orphica, bo o niej dziś mowa, została stworzona dla kobiet ceniących sobie wysoką jakość kosmetyków. Ich składniki, komponowane są w zgodzie z naturą oraz dbałością o każdy szczegół. Motto marki to „Real you”, czyli „Prawdziwa Ty”. Oznacza, że priorytetem każdej kobiety powinno być podkreślenie naturalnego piękna oraz wydobycie najcenniejszych atutów kobiecej urody. 

Czy Ty również uważasz, że piękne i  zadbane dłonie powinny być wizytówką każdej z nas? Ja tak! 
Dbasz o swój manicure ale czy dbasz również o to, aby Twoje dłonie były delikatne i nawilżone? Czasem sam krem nawilżający nie wystarczy. Może nadszedł już czas abyś poświęciła im więcej uwagi i zafundowała porządny, odżywczy zabieg? Jeśli jesteś zainteresowana, chciałabym pokazać Ci produkt, który doskonale zregeneruje skórę Twoich rąk :) 

Gotowa? Zaczynamy! 


W opakowaniu znajdują się 4 pary rękawic, które mają nam starczyć na miesięczną kurację. Już na początku chciałabym zaznaczyć, że produkt jest przetestowany dermatologicznie. Przed rozpoczęciem zabiegu należy staranie umyć oraz osuszyć dłonie. Po otwarciu saszetki, naszym oczom ukazuje się para złączonych ze sobą rękawic. Należy je delikatnie rozerwać i nałożyć na dłonie, szczelnie zamykając dołączonymi paskami samoprzylepnymi. Ułatwienie na nalepce - left and right ;) Rękawice są w środku mocno nawilżone, powiedziałabym że jest to konsystencja chłodnego żelu. Ich zapach jest przepiękny! Bardzo przypadł mi do gustu. Pozostawiamy je na dłoniach na czas 15 minut. Pozostałości żelu/kremu nie należy zmywać, a wmasować w dłonie aż do całkowitego wchłonięcia się produktu. To tyle! Koniec zabiegu!  A jak efekty?  



Co tu dużo mówić, ja jestem zachwycona rezultatem. Mimo że nie ukończyłam jeszcze miesięcznej kuracji to efekt jest niesamowity. Dłonie są...miękkie! Zdecydowanie inne niż wcześniej. Delikatne i bardziej nawilżone....to się po prostu czuje! :) Polecam je osobom, które wykonują prace fizyczne lub takim, które mają kontakt z różnego rodzaju chemią. Rękawice przyśpieszają proces regeneracyjny oraz koją podrażnienia. Producent pisze również o wygładzeniu zmarszczek na dłoniach. Ja jak na razie nie borykam się z tym problemem, jednak czas zrobi swoje ;) Wtedy z największą przyjemnością sięgnę po rękawice nawilżające Orphica.  Aksamitne i miękkie dłonie nie muszą być już tylko Twoim marzeniem! :)


Pozbądź się szorstkiej, popękanej skóry i podrażnień!
www.orphica.pl

Czy używałyście już rękawiczek nawilżających od Orphica?
A może znacie inne produkty tej marki? 
Jak się u Was sprawdziły? Dajcie znać!

poniedziałek, 21 maja 2018

Porcja zdrowia od Foods by Ann!

Porcja zdrowia od Foods by Ann!

Tak, jestem na wiecznej diecie....i tu nie chodzi o to czy jestem osobą otyłą czy nie. Chodzi o to, że chciałabym jeść zdecydowanie zdrowiej, unikać śmieciowego jedzenia, pić więcej wody a przede wszystkim, więcej ćwiczyć. Jest zawsze tak samo....biorę się za siebie na okres tygodnia, dwóch a potem moja motywacja spada na łeb na szyję i wracam do punktu wyjścia. Też tak masz? 
Chciałam napisać "to przybij piątkę"...no ale tutaj raczej nie ma z czego się cieszyć ;) 

Z nie małą pomocą przyszła mi paczka od www.foodsbyann.com . 
W boxie znalazły się przekąski, musli oraz inne produkty które, mam nadzieję, pomogą mi zmienić złe nawyki żywieniowe i nakierują odrobinę w stronę dobrego odżywiania. Bo przecież najciężej jest zacząć!

Co znalazłam w swoim boxie?
Zaczynamy!


Najbardziej znanymi produktami, o których słyszałam wielokrotnie (a nie miałam okazji próbować), są batony, czyli taka mała przekąska "do torebki" :) Otrzymałam je w kilku smakach, takich jak np. jabłko i cynamon, kokos i kakao czy marchew pomarańcza.Baton jest w 100 % naturalny i w swoim składzie nie zawiera grama cukru. Posmakowały mi te, które w swoim składzie nie mają kakao. Te z dodatkiem kakao są jak dla mnie za gorzkie. Jadłam je jako "drugie śniadanie". 



Musli bezglutenowe truskawka & wiśnia & porzeczka to mieszanka płatków owsianych z owocami, zamknięta w tubie. Mówię szczerze i otwarcie - nie lubię musli. No nie lubię i koniec. Natomiast musiałam spróbować. Pierwsze wrażenie to zapach truskawek...naprawdę piękny. 

Skład:

płatki owsiane bezglutenowe, chipsy kokosowe, płatki migdałowe, suszona truskawka, ekologiczny cukier kokosowy, suszone jabłko z zagęszczonym sokiem wiśniowym (jabłko, zagęszczony sok wiśniowy), cynamon, suszona czarna porzeczka
Przybliżone wartości odżywcze w 100 g produktu:
  • Wartość energetyczna: 1927 kJ / 460 kcal
  • Tłuszcz: 26,9 g
  • w tym kwasy tłuszczowe nasycone: 16,5 g
  • Węglowodany: 47,7 g
  • w tym cukry: 11,9 g
  • Błonnik: 12,5 g
  • Białko: 12,5 g
  • Sól: 0,04 g
Próbowałam je zjeść z mlekiem, dodając trochę borówek oraz banana...zjadłam owoce, musli zostało ;p Ale, ale! może wrzucić je do naturalnego jogurtu? Tak też zrobiłam! (Bo ile można jeść na śniadanie omleta? ;p Kto ogląda moje Instastory to wie... ;))  Przepis tak trudny, że musiałam zasięgnąć porady google. Jest! Przepis na musi z jogurtem naturalnym i owocami! Robimy! 

- 3 łyżki musli Foods by Ann
- 150 g jogurtu naturalnego
- garść orzechów (ja kupiłam mix dostępny w Biedronce)
- kilka malin oraz kilka borówek (również z Biedronki)
- odrobina cynamonu

Przyznam że ten trudny i czasochłonny przepis ( :p) okazał się strzałem w dychę! :) Pyyyyyszne śniadanie! Jestem miłośnikiem ciepłych śniadanek, natomiast jest to orzeźwiająca i pyszna propozycja na lato! 

Śniadanie mistrzów! :) 

Nie umiałam zrobić z tego ładnej kompozycji więc zdjęcia nie ma! ;) Ogólnie nie potrafię robić ładnych zdjęć "jedzonka" ;)


Kolejny produkt to ekologiczny mus kokosowy (nie mylić z olejem kokosowym), wytworzony poprzez zmielenie miąższu kokosa. Zarówno jego aromat jak i smak jest cudowny. Oczywiście nie omieszkałam zjeść kilka łyżeczek prosto ze słoika (chociaż jego konsystencja jest lekko....mydlana). Mus jest idealnym dodatkiem do deserów czy ciast. Ja dodałam ostatnio łyżkę właśnie tego produktu, robiąc smoothie. Banan, kiwi, malinki i łyżka tego cuda. Dodaje świetnego, słodkawego smaku i powoduje że wszystko pachnie obłędnie! To naprawdę rewelacyjny dodatek i urozmaicenie naszych deserów. 




TOP produkt z box`a który do mnie dotarł to, jak dla mnie, mango w czekoladzie. Również w 100 % naturalne, posłużyć ma nam jako zdrowa przekąska. Mimo że czekolada jest gorzka to smak jest po prostu rewelacyjny. Taaaaakkkkk....opróżniłam całe opakowanie w 5 minut....porównać je mogę z rodzynkami w czekoladzie ale te są chyba jeszcze lepsze! :)


Ostatni produkt to smoothie truskawka & maca. Mix owoców truskawek oraz malin w połączeniu z korzeniem maca (tak, tak nie wiedziałam co to jest póki nie sprawdziłam w google) to doskonałe źródło antyoksydantów i substancji regulujących metabolizm. Jak dla mnie jest przepyszne zimne, wyciągnięte z lodówki. Daje świetne uczucie siły i energii! Nie jest słodkie, wyraźnie wyczuwa się również smak truskawki. 

Reasumując, produkty Foods by Ann to świetna, przemyślana dieta i krok do szczęścia dla osób, które chcą pozbyć się paru zbędnych kilogramów. Jedynymi minusami może być słaba dostępność w ogólnodostępnych sklepach spożywczych, jak również cena która plasuje się powyżej przeciętnej.


Czy mieliście okazję spróbować zdrowego jedzenia od Foods by Ann?
Co lubicie najbardziej? :)
Koniecznie dajcie znać!

A jeśli nie mieliście jeszcze okazji spróbować powyższych produktów, odsyłam Was na stronę www.foodsbyann.com

Do następnego!

piątek, 18 maja 2018

Summer Whislist / Letnia lista życzeń ZAFUL!

Summer Whislist / Letnia lista życzeń ZAFUL!
Hejo!

Gotowi na lato? Może szukacie dla siebie niedrogiego stroju kąpielowego, szortów, zwiewnych sukienek czy ciekawych, letnich dodatków? Jeśli tak, odsyłam Was na stronę ZAFUL , gdzie z pewnością znajdziecie coś dla siebie! 

Poniżej kilka perełek które wpadły mi w oko! :)

Białe sukienki <3


1. KLIK                                                 
2. KLIK                                                     
3. KLIK

Stroje kąpielowe <3


       1. KLIK        
2. KLIK 
3. KLIK

Black&White



                                                1. KLIK                                                 
2. KLIK 
3. KLIK

 Te i inne ubrania możecie znaleźć na stronie www.zaful.com      
To tylko mała część z ogromnego asortymentu jaki oferuje sklep. 
Odsyłam Was na stronę!

Dajcie znać co spodobało Wam się najbardziej!

Buziaki! :)        

czwartek, 17 maja 2018

"Good Foot" od DELIA czyli zadbaj o stopy do lata!

"Good Foot" od DELIA czyli zadbaj o stopy do lata!

Marka Delia zaskakuje mnie już od dawna. Asortyment jaki oferuje jest naprawdę bardzo bogaty. Począwszy od kosmetyków do makijażu, poprzez kosmetyki do pielęgnacji twarzy oraz ciała, a skończywszy na produktach do pielęgnacji stóp. To właśnie o nich chciałam dziś powiedzieć trochę więcej. 

Zawsze jest tak, że zimą nasze stopy schowane są w ciepłych skarpetkach...a latem trzeba je w końcu pokazać. Okazuje się wtedy, że nie zawsze wyglądają one tak, jakbyśmy tego chciały....i wtedy szukamy ratunku "na gwałt" ;)  Tak to właśnie jest, kiedy nie poświęcamy wystarczająco dużo czasu na ich pielęgnację przez cały rok. Przecież w swoją twarz czy swoje ciało wcierasz wszystko co masz pod ręką wiosną, latem, jesienią oraz zimą. A stopy? Nie zapominaj o stopach...koleżanko...i kolego! :p także ten...


Już gdzieś we wcześniejszych postach wspominałam, że nie borykam się z problemem BARDZO suchych i szorstkich stóp. Jednakże z przyjemnością zafundowałam sobie (wraz mężem) małe SPA z produktami Delia Good Foot Podology.


1. Kąpiel perełkowa do stóp

To pierwszy etap pielęgnacji, przygotowujący stopy do dalszych zabiegów. Przyznam że byłam bardzo mile zaskoczona, jak taka "kąpiel" stóp odpręża i relaksuje. Dodatkowym plusem jest to, że pachnie delikatnie i pięknie. Czysta przyjemność, po której stopy są baaaaardzo miękkie. Próbowałam dodawać ją zarówno do bardzo ciepłej jak i chłodnej wody. W obu przypadkach sprawdza się doskonale. W zimne wieczory rozgrzewa, a w ciepłe dni schładza i przynosi ulgę zmęczonym stopom. Jedna płaska nakrętka na 3 litry wody, po czym moczymy stopy przez 10-15 minut. I lecimy dalej!

Cena: 16,00 zł
Sklep Delia: klik


2. Peeling do stóp

W swoim składzie zawiera drobinki z pestek moreli, łupin migdałowca i orzecha włoskiego, wzbogacony jest również masłem shea oraz gliceryną. Zawarte w nim drobinki nie są "ostre" i nie jest ich zbyt wiele, dlatego osoby które borykają się z dużym problemem zrogowaceń, będą musiały trochę powalczyć ;) Uważam że jest peelingiem delikatnym. Również odświeża i relaksuje.  

Cena: 11,50 zł
Sklep Delia: klik


3. Krem do stóp odżywczo - regenerujący

Produkt przeznaczony jest do codziennego stosowania, do wmasowania w czyste i suche stopy. Krem posiada lekką, powiedziałabym że nawet leistą konsystencję, przez co bardzo dobrze się wchłania. Ma bardzo ładny zapach i używam go codziennie wieczorem. Niestety krem nie daje uczucia nawilżenia oraz gładkości jak opisuje producent. Posiadam krem do stóp innej marki i widzę różnicę. No nic, tutaj akurat jestem trochę zawiedziona. Zapomnijmy o tym i lecimy dalej! ;)

Cena: 8,00 zł
Sklep Delia: klik


4. Krem - pianka do stóp:

A tu mamy akurat baaaardzo ciekawy produkt :) Super konsystencja delikatnej pianki która bardzo szybko się wchłania. NIE pozostawia na stopach lepkiej warstwy co jest ogromnym atutem. Spróbuj włożyć taką lepiącą się stopę w skarpetkę lub nawet pod kołdrę...no nic przyjemnego. Tutaj tego problemu nie ma :) Nie wiem dlaczego ale kojarzy mi się z pianką do włosów, ponieważ "rośnie" nam w rękach. Pachnie bardzo ładnie i daje świetne uczucie nawilżenia. 

Cena: 11,50 zł
Sklep Delia: klik


5. Serum na pękające pięty:

Ten produkt nie był przeze mnie używany. Jak obiecuje producent, serum ma intensywnie wygładzać, nawilżać oraz zmiękczać stopy. Ma również zapobiegać powstawaniu zrogowaciałego naskórka. Należy stosować go 1-2 razy w tygodniu.   

Cena: 16,00 zł
Sklep Delia: klik


7. Maska do stóp wygładzająco - regenerująca:

Należy stosować ją 2-3 razy w tygodniu po kąpieli stóp, jako zabieg wspomagający pielęgnację suchej skóry. Z przyjemnością zafundowałam sobie małe spa ;) W zestawie znajduje się saszetka z maską oraz jednorazowe skarpety. Zawartość saszetki należy wmasować w stopy, nałożyć załączone skarpetki i pozostawić na 30 minut. Można również spać w nich całą noc, natomiast ja chyba odczuwałabym dyskomfort. Efekt? Świetnie nawliża i relaksuje. Producent pisze również, że maska niweluje szorstkość stóp i przynosi ulgę popękanej skórze.  

Cena: 11,50 zł
Sklep Delia: klik


8. Ekspresowy żel do usuwania zrogowaceń:

Zawarte w produkcie kwasy hydroksylowe oraz wodorotlenek potasu pomagają usuwać zrogowaciałe komórki, przez co stopy mają stać się gładkie i jedwabiste. Należy go używać nie częściej niż raz w tygodniu, a przy aplikacji należy używać rękawic ochronnych. Produkt należy nakładać punktowo na zmienione miejsca, czyli tam gdzie pojawiają się zrogowacenia i zgrubienia tkanki. Nie należy używać produktu na rany otwarte lub niezagojone.  

Cena: 11,50 zł
Sklep Delia: klik


8. Odświeżający spray do stóp:

Przeznaczony do codziennego stosowania. Używam go codziennie rano, dla własnego komfortu. Bardzo łatwo się aplikuje. Uważam że daje długotrwały efekt odświeżenia. Lekko nawilża.  Polecam go szczególnie teraz, gdy zbliża się lato. Cena jest niska więc zdecydowanie produkt wart zakupu. 

Cena: 8,00 zł
Sklep Delia: klik


Linia  Good Foot Podology otrzymała nagrodę Magazynu Kosmetyki Qltowy Koncept 2017 oraz Złotą Perłę Rynku Kosmetycznego 2017 w kategorii „Kosmetyki do pielęgnacji stóp". To kolejne produkty tej marki, chwalone za dobrą jakość i przystępną cenę. Stosowanie ich regularnie przez dłuższy czas, pozwoli nam na cieszenie się wspaniałymi efektami.

Czy poznaliście już te produkty?
Który z nich zainteresował Was najbardziej?
Koniecznie dajcie znać!
Buziaki i do następnego!


Copyright © 2016 Oszczędnie.Modnie.Z klasą. , Blogger