Jako że maj dobiega już końca, z przyjemnością pokazuję Wam dziś dwie książkowe propozycje, które musicie przeczytać! :) Dwie skrajnie różne ale takie, które czyta się jednym tchem.
Współlokatorzy - Beth O'Leary
"Trzeba przyznać, że desperacja czyni nas znacznie bardziej tolerancyjnymi"
Głównymi bohaterami książki są Tiffy i LeonaPara nigdy się nie spotkała ,a mimo to...dzieli ze sobą jedno łóżko....wiem, dziwne ;p Już tłumaczę o co chodzi. Tiffy po zakończonym, ciężkim związku szuka mieszkania w rozsądnej cenie. Znajduje ogłoszenie Leona, który potrzebuje pieniędzy na gwałt i tak to się właśnie zaczyna...dwa zupełnie inne charaktery, zaczynają mieszkać pod jednym dachem. Współlokatorzy muszą się jakoś komunikować, więc korzystają z samoprzylepnych karteczek. Czy może wyniknąć z tego coś więcej? Czy jest szansa że narodzi się uczucie?
Historia ukazana jest z dwóch stron, z perspektywy Tiffany oraz Leona. Stopniowo poznajemy nie tylko naszych głównych bohaterów, ale też ich rodziny, przyjaciół i osobiste problemy. Pomimo lekkiej narracji powieści, życie naszej dwójki nie jest pozbawione kłopotów, z którymi, wspierając się wzajemnie, starają się uporać.
Książka dowcipna, napisana prostym językiem. Bardzo przyjemna w odbiorze. Początek może wydawać się trochę monotonny, jednak z każdą stroną akcja się rozkręca i wciąga coraz bardziej. Niesie za sobą dużo pozytywnych emocji i uczuć. Tutaj znów sprawdza się moje ulubione zdanie, iż "siła tkwi w prostocie". Prosa historia, jednakże ciepła i urzekająca.
Głównymi bohaterami książki są Tiffy i LeonaPara nigdy się nie spotkała ,a mimo to...dzieli ze sobą jedno łóżko....wiem, dziwne ;p Już tłumaczę o co chodzi. Tiffy po zakończonym, ciężkim związku szuka mieszkania w rozsądnej cenie. Znajduje ogłoszenie Leona, który potrzebuje pieniędzy na gwałt i tak to się właśnie zaczyna...dwa zupełnie inne charaktery, zaczynają mieszkać pod jednym dachem. Współlokatorzy muszą się jakoś komunikować, więc korzystają z samoprzylepnych karteczek. Czy może wyniknąć z tego coś więcej? Czy jest szansa że narodzi się uczucie?
Historia ukazana jest z dwóch stron, z perspektywy Tiffany oraz Leona. Stopniowo poznajemy nie tylko naszych głównych bohaterów, ale też ich rodziny, przyjaciół i osobiste problemy. Pomimo lekkiej narracji powieści, życie naszej dwójki nie jest pozbawione kłopotów, z którymi, wspierając się wzajemnie, starają się uporać.
Książka dowcipna, napisana prostym językiem. Bardzo przyjemna w odbiorze. Początek może wydawać się trochę monotonny, jednak z każdą stroną akcja się rozkręca i wciąga coraz bardziej. Niesie za sobą dużo pozytywnych emocji i uczuć. Tutaj znów sprawdza się moje ulubione zdanie, iż "siła tkwi w prostocie". Prosa historia, jednakże ciepła i urzekająca.
Światła wojny - Michael Ondaatje
„Przeszłość ma być nie odtwarzana, ale ponownie doświadczana”
Tutaj cofamy się do roku 1945. Londyn odbudowuje się po wojnie. Rodzice czternastoletniego Nathaniela oraz siostry, Rachel, wyjeżdżają do Singapuru i pozostawiają rodzeństwo pod opieką tajemniczego mężczyzny, którego ci nazywają Ćmą. Rachel i Nathaniel podejrzewają, że jest on kryminalistą, a każdy dzień utwierdza ich w tym przekonaniu – zwłaszcza kiedy zaczynają poznawać jego ekscentrycznych przyjaciół… Każda z galerii postaci, z którymi zapozna ich Ćma, zdaje się wiedzieć, jak najlepiej ochronić Nathaniela i Rachel – i jak najlepiej ich wychować, czasem w zupełnie niezwyczajny sposób.
Dziesiątki lat później Nathaniel zaczyna odkrywać wszystko, czego nie wiedział lub nie rozumiał w latach po wojnie. Ta właśnie podróż – przez rzeczywistość, wspomnienia i imaginacje – jest opisana w tej wspaniałej powieści Michaela Ondaatjego.
Ostatnio polubiłam książki z historycznym tłem. Kryminałów przeczytałam już tak wiele. że czas na odskocznie. " Światła wojny" przeniosły mnie w zupełnie inny świat. Książka pełna tajemnicy, niedopowiedzeń i nie wyjaśnionych zdarzeń. Możemy zobaczyć w niej, jak świat jest postrzegany przez dziecko, a także jak widzi go ta sama osoba po latach. Świetna książka, skłaniająca do przemyśleń i refleksji. Polecam Wam z czystym sumieniem.
pozdrawiam,
Joanna