Hej! Przychodzę do Was z moją nowością! Co chce Wam dziś pokazać? (Tupię nózkami z radości! ;p) Maseczkiiiiii! <3 Koreańskie maseczki w płachcie marki When która szturmem weszła właśnie na polski rynek! Na tą chwilę dostępne są dwie serie masek tej marki: When oraz SIMPLY When. Ja jestem posiadaczką serii pierwszej. Maseczki wykonane są na kokosowym arkuszu biocelulozowym, który posiada niezwykłe właściwości nawilżające. Nasączone są kwasem hialuronowym, ekstraktem z żeńszenia, oraz składnikami i ekstraktami roślinnymi, które mają utrzymać skórę w zdrowiu i blasku.
Maseczek używam bardzo często, jednak z reguły sięgałam po te tradycyjne (żelowe, piankowe itd.) Maseczki w płachcie używałam tylko raz i niestety była za duża na moją twarz, przez co zsuwała się i odklejała. Nie byłam w stanie utrzymać jej na twarzy nawet 5 minut ;) Tutaj problemu nie ma, ponieważ dzięki zastosowaniu biocelulozy, maseczka dobrze się trzyma i dopasowuje do twarzy.
Maseczki When możecie kupić w drogeriach HEBE. Aktualnie dostępne są w cenach propocyjnych. Zachęcam Was również do śledzenia profilu marki na instagramie: @whenbeautypl, gdzie możecie wygrać ciekawe zestawy kosmetyków.
Maseczka Anti-Aging / Regenerująca
idealna gdy Twoja skóra jest zmęczona, a Ty potrzebujesz relaksu i odpoczynku. When 10:00 PM jest doskonałą odpowiedzią na potrzeby Twojej skóry. Zawiera nawilżające serum, w którego skład wchodzi m.in. ekstrakt z arbuza i kolagen, zapewniające skórze odnowę oraz dużą dawkę antyoksydantów. Tą jak i inne maski, należy nałożyć na ok. pół godziny, wcześniej przemywając twarz tonikiem (tak jak nakazuje 10 kroków koreańskiej pielęgnacji! ;)). Pozostałości maseczki należy wsmarować w skórę szyi i dekoltu. To była pierwsza maseczka z tej serii którą przetestowałam i sprawdziła się bardzo dobrze. Świetnie nawilża!
When Snow Magic to maska rozświetlająca, która ma nadać skórze blasku i zdrowego wyglądu. Zawiera w składzie witaminę B3 i ekstrakt z aloesu. Maseczka ta, ma również wspomagać regenerację skóry po kontakcie ze słońcem i wysoką temperaturą.
When Glamour Base może być stosowana jako baza pod makijaż. Ma wygładzić oraz ujędrnić naszą skórę, przez co makijaż będzie trzymał się dłużej. Nasączona jest serum z kolagenem, peptydami oraz adenozyną.
When Travelmate to maseczka naprawczo - łagodząca. Nasączona jest serum z wodą rumiankową i ekstraktem z arniki, krwawnika a także piołunu. Skutecznie pielęgnuję skórę po ekspozycji na słońce, wiatr i klimatyzację.
Ostatnia już maseczka o When The Last Choice. Nasączona esencją z pentawityną i małocząsteczkowym kwasem hialuronowym ma za zadanie intensywnie nawilżyć skórę twarzy.
Po jakie maski sięgacie najczęściej? Tradycyjne czy te w płachcie? :) Odsyłam Was już teraz do drogerii HEBE, gdzie możecie kupić wszystkie powyższe maseczki!
Byłam ciekawa szczegółów co do tych masek bo ostatnio codziennie widzę je na instagramie. Przy okazji wizyty w hebe na pewno zrobię zapasy 😄
OdpowiedzUsuńJejciuniu są prześliczne. Myślę, że chciałabym spróbować choć jeden raz :)
OdpowiedzUsuńhttp://coscudownego.blogspot.com
Szkoda, że mam tak daleko do Hebe :P
OdpowiedzUsuńOhhh szkoda, że nie ma u mnie bliżej Hebe w okolicy. Tak to pewnie bym się zaopatrzyła :)
OdpowiedzUsuńmyślę że któraś z nich na pewno spodobałaby się mojej cerze :) przy następnych zakupach w Hebe będę o nich pamiętać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Moja cera niestety źle reaguje na maseczki w płachcie, a są one cudowne w użyciu. MÓJ BLOG
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki w płachcie, jednak tych nie miałam okazji używać. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takich maseczek.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tych maseczkach i bardzo mnie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńKocham maski w płachcie, ale te są dla mnie nowością.
OdpowiedzUsuńKocham maski 💖 a w takim wydaniu Szczególnie ❤
OdpowiedzUsuńSłyszałam od znajomej że są świetne :)) Muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają te maseczki ❤️😘 Cudeńka takie 😍
OdpowiedzUsuńo! piękne są i ciekawe :) Kusząca propozycja nie słyszałam o nich jeszcze :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne maseczki. Najbardziej zaciekawila mnie ta która może być używana jako baza pod makijaż!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych masek, ale kolorowe opakowania nawet bardzo zachęcają, a co dopiero ich skład ;)
OdpowiedzUsuńZ tymi się jeszcze nie spotkałam, ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej koreańskiej maseczki, czas to zmienić
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji natrafić na taką maseczkę, bo nie ma blisko mnie drogerii HEBE, ale jak będę gdzieś na wyjeździe rozejrzę się za nimi, bo już kiedyś o nich czytałam i muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZawsze używałam tylko tradycyjnych maseczek. Muszę te wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię takie małe saszetki z maseczkami 😊
OdpowiedzUsuńJa ogólnie uwielbiam koreańską pielęgnację więc te maseczki mnie bardzo kuszą ❤
OdpowiedzUsuńKusząca propozycja! Gdy tylko będę w Hebe, przyjrzę im się bliżej :)
OdpowiedzUsuńWyglądają super! fajne mają opakowania :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale ciekawie się prezentują :)
OdpowiedzUsuń" Tupię nózkami z radości! " haha, słodziak <3 Chętnie się skuszę na te maseczki! :)
OdpowiedzUsuńKocham koreańskie maseczki więc i te muszę mieć 😍
OdpowiedzUsuń