Hej, hej! Na dziś mam dla Was kolejne dwie książkowe propozycje! Bo przecież...czytanie nie boli! ;) Przechodzę od razu do rzeczy! Z resztą, książki mieliście już okazję "podziwiać" na moim Instagramie (joanna_majj) ;)
Graham Masterton - Tańczące martwe dziewczynki
Tak, tak...zgadzam się z Wami...sam tytuł mrozi krew w żyłach! Dlatego musiałam ją mieć ;) Czytałam ją początkowo na zmianę z "grubasem" od Kinga, jednak później skupiłam się tylko na tej propozycji. Czytanie dwóch książek na raz jest jednak bardzo głupim pomysłem ;) Z twórczością tego autora miałam styczność po raz pierwszy. Nie czytałam zatem poprzednich 7 tomów, jednakże każda historia opowiada o innej sprawie, z którą zmaga się nadinspektor Katie Maguire.
Książka rozpoczyna się od pożaru w szkole tańca, w której 13 osób płonie żywcem (mam ciarki jak o tym piszę...). Jedyną osobą jaką przeżyła pożar, jest kilkuletnia dziewczynka znaleziona na strychu, która w wyniku szoku straciła mowę. Kolejne strony ujawniają, że nie wszyscy spłoneli....dwie osoby zostały wcześniej zastrzelone. Jak to możliwe? Kto za to odpowiada? Katie będzie próbowała rozwiązać tą zagadkę. Kobieta silna, skoncentrowana na sprawie...czy uda się jej znaleźć winnego tej tragedii?
Jest to zdecydowanie książka dla ludzi o mocnych nerwach, lubiących bardzo dokładne i czasami wręcz przerażające opisy. Charakterystyka spalonych ciał itd. naprawdę mrozi krew w żyłach, a wyobraźnia działa na pełnych obrotach. Książkę czyta się bardzo szybko, sam koniec w szczególności. Z zaciekawieniem przeczytam pierwsze tomy, o których nie wiem czemu nigdy wcześniej nie słyszałam. Polecam, polecam, polecam!
Stephen King - Bastion
Ok, ok...nie będę oszukiwać że już przeczytałam! Przyznam że wśród swoich książkowych zbiorów nie miałam jeszcze takiego "kloca" ;p Ile to waży! Książek Kinga czytałam już kilka, natomiast nigdy taaaaakiej długiej. 1200 stron to naprawdę coś! No dobra ale jak mogłam napisać recenzję skoro jeszcze nie przeczytałam książki? W jakim celu? A no w takim, żebyście już lecieli po nią do księgarni albo zamówili online. Przecież to jest jedna z lepszych książek jakie czytałam! King kilka razy mnie zawiódł ale to jest po prostu istne cudo! Nie pamiętam aby jakaś książka wciągnęła mnie tak mocno...czytam, czytam...a końca nie widać! ;p Ale w tym wypadku się cieszę! Mnóstwo postaci, dużo wątków - fakt, na początku ciężko się połapać ale im dalej, tym wszystko łączy się w logiczną całość. O czym jest Bastion? Długo by opowiadać. Globalna epidemia wirusa grupy powoduje, że ludzkość ginie w zastraszającym tempie. Ludzie zarażają się od siebie w mgnieniu oka i równie szybko umierają. Pozostali nieliczni, którzy będą walczyć o przetwanie. Akcji jest mnóstwo, niezykle ciekawych i emocjonujących. Nigdy bym nie pomyślała że jestem w stanie przeczytać tak grubą książkę. Przeczytałam jakieś 3/4, i ze smutkiem zbliżam się ku końcowi.
Książka jest po prostu fenomenalna i zdecydowanie polecam ją każdemu. Nie bez kozery mówi się że jest to kwintesencja twórczości Kinga.
Czytaliście którąś z powyższych propozycji? :)
Wszystkie książki możecie kupić na stronie www.wydawnictwoalbatros.com
To prawda, czytanie nie boli. A co więcej, bardzo dużo nam daje <3 Tych książek nie znam ;)
OdpowiedzUsuńte martwe dziewczynki mnie przerażają :D nie wiem czy miałabym odawgę przeczytać tą książkę :D
OdpowiedzUsuńStephen King to jeden z moich ulubionych autorów książek, tej jednak jeszcze nie znałam :)
OdpowiedzUsuńCzytanie to piękna rozrywka :)
OdpowiedzUsuńTańczące martwe dziewczynki to nie moja dziedzina do czytania. Nie mam nerwów do takich książek
OdpowiedzUsuńCzytanie nie boli, ale niestety nie każdy zdaje siebie z tego sprawę.
OdpowiedzUsuń"Bastion" czytałam jakiś czas temu, lubię twórczość Kinga ale jego książki mnie nie pochłaniają bez reszty.
OdpowiedzUsuńCzytanie nie boli za to brak czasu na czytanie już tak 😁
OdpowiedzUsuńCzytanie wiele nam daje, na pewno nie boli 😂❤️
OdpowiedzUsuńJa ciągle jestem przed "Bastionem" ;)
OdpowiedzUsuńOj mam gesia skórkę.. Nie wiem czy dałabym radę przeczytać 🙊😃
OdpowiedzUsuńBastion już za mną i jestem pod wrażeniem. Zwlekałam właśnie ze względu na jej wielkość i to był błąd. Warto 💕
OdpowiedzUsuńPierwsza książka to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo ciekawa twojej opinii Bastionu. Przeczytałam jakieś 85% dzieł Kinga, bo jestem jego przeogromna fanką i właśnie Bastion kocham najbardziej, od lat... Może to dziwne, może nie ale... Przeczytałam tę pozycję 3 razy w ciągu 4 lat. I czuję, że wrócę do niej jeszcze nie raz
OdpowiedzUsuńani jednej ani drugiej nie czytałam, ale zapisałam tytuły!
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o żadnej z tych książek ale najważniejsze, że Tobie przypadły do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTańczące martwe dziewczynki brzmi jak z horroru, ale naprawdę mnie ciekawi ❤
OdpowiedzUsuńObie propozycje są dla mnie idealne. Tańczące martwe dziewczynki kojarzą mi się z horrorem "Sierociniec". Może nie było tam zabójstwa (chyba, bo już za dobrze nie pamiętam), ale po Twoim wstępie bardzo podobnie brzmi :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej, ale z chęcią do nich zajrzę!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: https://niemownie.wordpress.com/2018/09/12/nieprzysylajciekwiatow/
Tych książek jeszcze nie mam :-)
OdpowiedzUsuńTroszkę mnie te martwe dziewczynki przerażają... chyba nie moje klimaty :D
OdpowiedzUsuńMyślę że wpisze je na swoją listę:)
OdpowiedzUsuńStephen King ma bardzo fajne książki czytałam kilka i bardzo przyjemnie się czyta :) a tej drugiej nie znam, jak będę miała chwilę to może uda mi się jakąś przeczytać ☺.
OdpowiedzUsuńChyba sobie ją zafunduje na urodziny :D
OdpowiedzUsuń