Która z nas nie lubi czerwonej klasyki?
Właśnie ten kolor królował w moim zestawie podczas uroczystości rodzinnej z okazji Komunii Św.
Ciężko było mi znaleźć sukienkę dla siebie. Jak widać, brzuszek staje się coraz bardziej zaokrąglony i znalezienie czegoś odpowiedniego graniczyło wręcz z cudem ;) Ale udało się! Znalazłam luźną, nie opinającą mnie sukienkę, przez co czułam się dobrze i komfortowo. Jej prostotę przełamują mocno rozkloszowane rękawy. Przyznam, że musiałam ją trochę skrócić, gdyż długość za kolano powodowała że nie czułam się zbyt kobieco (a raczej czułam się jak stara babcia ;)). Starałam się aby wszystkie dodatki były w kolorze białym. Biała torebka, białe (niewysokie) szpilki oraz biały naszyjnik. A nawet białe paznokcie z efektem syrenki ;)
Pomadka od Golden Rose, to ta, o której pisałam w poprzednim poście - trwała i soczysta, sprawdziła się doskonale.
Jeśli chodzi o fryzurę, luźne loki zrobione prostownicą zwinęłam pod opaską ze srebrnymi cyrkoniami. Mega wygodnie i zarazem elegancko.
Zmieniając temat, staram się robić zdjęcia dobrej jakości, natomiast wiem że bywa różnie ;)
Wczoraj od rana byłam tak zalatana że ciężko było mi znaleźć chociaż chwilę. A na dobre fotki trzeba poświęcić trochę czasu. Obiecał pomóc mi mąż, więc być może niedługo pojawią się fotki robione w plenerze. Będę się starać! Obiecuje! ;)
Tymczasem, korzystając z pięknej pogody, zabieram męża, kocyk, dobrą książkę i uciekamy nad jezioro! :) Może zrobimy kilka dobrych ujęć? ;)
Przesyłam duuuuużo pozytywnej energii!
Zapraszam na mój Instagram: joanna_majj
Piękna kobieta�� wspaniała żona
OdpowiedzUsuń�� i super blog ��
Blond włosy i czerwień to chyba najlepsze połączenie jakie istnieje! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 %!
UsuńŚciskam! :)